Z Wołgogradu Mateusz Skwierawski
W mieście temperatury sięgają nawet 40 stopni. Termometry w godzinie spotkania Japonii z Polską (godz. 16) mają wskazywać w Wołgogradzie 37 stopni.
- Po wylądowaniu w Wołgogradzie byłem zaskoczony wilgotnością i upałem w tym mieście. Była większa temperatura, niż się spodziewałem. Zawodnicy są trochę zmęczeni, pogoda może wpłynąć na naszą dyspozycję, ale nie sądzę, żebyśmy nie poradzili sobie pod względem fizycznym. Jesteśmy podbudowani dobrymi wynikami, poza tym badania wydolnościowe są dobre - mówi Akira Nishino.
- Dopiero po oficjalnym treningu zobaczę, jak zawodnicy będą się czuli po dużej intensywności i jak zareagują na takie warunki. Wtedy podejmę decyzje, jaki skład wystawić - uzupełnia selekcjoner.
Mimo że drużyna Adama Nawałki gra już tylko o honor, Nishino spodziewa się trudnego spotkania. Japonia nie może odpuścić meczu z naszą kadrą, ponieważ szanse na awans z grupy mają wciąż Kolumbia i Senegal.
- Nie ma czegoś takiego jak nieważny mecz. Jestem przekonany, że Polacy będą grali o honorowe punkty, a Robert Lewandowski będzie starał się zdobyć bramkę. Nasz rywal bardzo dobrze radził sobie w eliminacjach, awansował z trudnej grupy. Nie sądzę, że Polacy odpuszczą mecz, że przejdą obok niego. Spodziewam się zaciętej walki. Jaki jest mój plan? Chcemy utrzymywać się przy piłce i grać swoim stylem - dodaje trener Japonii.
Czwartkowy mecz Polski z Japonią (28.06, godz. 16) będzie ostatnim drużyny Adama Nawałki na mistrzostwach świata w Rosji. Po dwóch porażkach, z Senegalem (1:2) i Kolumbią (0:3), biało-czerwoni nie mają już szans na wyjście z grupy. Z Japonią zagramy wyłącznie o honor.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. "Czy my jesteśmy aż takimi dziadami?" Dziennikarze zastanawiają się nad słowami Nawałki