Serbia przegrała z Brazylią 0:2 w swoim ostatnim meczu rundy grupowej. Ten wynik oznacza, że piłkarzy z Bałkanów nie zobaczymy w 1/8 finału rosyjskiego turnieju.
- Już przed meczem mówiłem, że to Brazylia była faworytem. My mieliśmy swoje 10 minut, kiedy prezentowaliśmy się świetnie i mogliśmy zdobyć bramkę. Niestety, nie sprzyjało nam szczęście. Nie ma co patrzeć w przeszłość, trzeba iść do przodu - powiedział po meczu Filip Kostić.
Piłkarze Serbii mieli swoje szanse w tym meczu. - Przed meczem powiedziałem, że nawet, jeśli nie uda nam się wygrać, nie możemy tanio sprzedać skóry. Myślę, że zagraliśmy niezłe spotkanie, nie poddaliśmy się. Może dla kraju niewiele to znaczy, ale dla nas to bardzo ważne. Żałujemy, że nie udało się zakwalifikować. Teraz nie ma co oglądać się za siebie, idziemy do przodu - stwierdził Antonio Rukavina.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polscy kibice odsprzedają bilety. "Chwalił się, że trochę zarobił"