Mundial 2018. Robert Lewandowski. Mur nie do przeskoczenia

PAP / Bartłomiej Zborowski  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski zostanie w Rosji już tylko na muralach, ale nie może to dziwić, skoro niektórym kadrowiczom przeszkadza gra z kapitanem w jednej drużynie.

Słowa Zbigniewa Bońka przemknęły trochę niezauważone, a być może to najważniejsze podsumowanie polskiego mundialu. W rozmowie z Sebastianem Milą w TVP prezes wypalił: - Sukcesy zmieniły reprezentację. Kiedyś wszystkim podobało się, że mogą grać przy Robercie Lewandowskim, bo to była wartość dodana. Dzisiaj - muszę to powiedzieć ze smutkiem - niektórym to przeszkadza. Musimy to sobie jednak sami wyjaśnić w grupie.

Cztery takie zdania osoby, która nie musi za bardzo gryźć się w język, mówią więcej o atmosferze w drużynie niż tysiąc zapewnień ze łzami w oczach, że jest miło. Do tej pory nikt nie odpowiedział jasno na pytanie, dlaczego skoro było tak dobrze, wyszło tak źle. A jak widać, jest bardzo źle, skoro są piłkarze, którym przeszkadza w kadrze największy profesjonalista i ten, dzięki któremu na mundial pojechali.

Futbol to sport zespołowy, ale bez Roberta Lewandowskiego, króla strzelców eliminacji do Euro 2016, a potem eliminacji do mistrzostw świata, nie byłoby ani turnieju we Francji, ani rosyjskiego mundialu.

Nie chodzi o to, żeby nadmiernie bronić Lewandowskiego, bo mundial zawalili wszyscy. Choć będąc złośliwym - najbardziej nie podołał Sławomir Peszko, który miał dbać o atmosferę, a ta - jak wiadomo - jest zła. A na poważnie: mundial przecież brutalnie weryfikuje też Lewandowskiego. Nasz kapitan lubi widzieć się na jednej półce z Leo Messim i Cristiano Ronaldo. Pisał o kabarecie, gdy w głosowaniu na Złotą Piłkę był daleko za nimi. Wielka impreza oddziela jednak mistrzów od pretendentów. Cristiano Ronaldo strzela w Rosji gola za golem, Leo Messi dał Argentynie sygnał do ataku i nadal Argentyna jest na mundialu.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Jacek Gmoch nie ma wątpliwości. "Nie można akceptować takiego zachowania jak w końcówce meczu"

Angielski huragan, czyli Harry Kane, daje wyspiarzom nadzieję, że nie będą wiecznie żyli mundialem z 1966 roku.

Robert Lewandowski - tak jak cała polska kadra - zawiódł. A trudny czas jest też jego własnym "sprawdzam" jako kapitana. Jak szło dobrze (a cały czas szło), to nikt nie odważył się podnieść na niego ręki. Teraz jest jednak najgorzej od początku kadencji Nawałki. Robert po meczu z Kolumbią przyszedł na konferencję prasową, mówił długo i kwieciście. Wniosek z jego słów? Na tym mundialu jesteśmy słabi, a on nie dostawał od kolegów odpowiedniego wsparcia. Niektórzy dziennikarze będący najbliżej kadry piszą, że wystąpienie Lewandowskiego mocno wkurzyło innych reprezentantów.

Jest w Kazaniu budynek, na ścianie którego widnieje ogromna podobizna Cristiano Ronaldo. Naprzeciwko jest hotel. Zamieszkają tam Argentyńczycy przed meczem 1/8 finału z Francją. Leo Messi otworzy okno i zobaczy, jak jego największy rywal w światowym futbolu puszcza mu oko. Najwięksi napastnicy nadal walczą, obserwują się wzajemnie. W Rosji jest też kilka murali z Lewandowskim (jest w Kazaniu, jest w Wołgogradzie). I Polak już tylko na tych murach pozostanie.

Źródło artykułu: