"To był na razie najbardziej dramatyczny mecz mistrzostw. W pierwszych czterech minutach padły dwie bramki. Później piłkarze rozegrali dogrywkę, w której sportowy dramat przeżył Luka Modrić. Na szczęście w serii rzutów karnych mieliśmy Danijela Subasisicia. Był naszym bohaterem" - to streszczenie pomeczowej relacji na chorwackim portalu sportske.jutarnji.hr.
Z kolei duńscy dziennikarze żałowali, że ich rodakom zabrakło tak niewiele do ćwierćfinału mundialu. Docenili jednak świetną postawę w bramce Kaspera Schmeichela.
"Mimo że wracamy do domu, występ naszego bramkarza w tym meczu zapamiętamy na lata. To było niewiarygodne. Po raz kolejny Kasper stał się najważniejszym graczem Danii na tym turnieju. Dzięki niemu mogliśmy przeżywać wielkie emocje w serii rzutów karnych" - można przeczytać na portalu bt.dk.
Mecz 1/8 finału pomiędzy Danią i Chorwacją świetnie rozpoczął się dla pierwszej z wymienionych reprezentacji. Christian Eriksen i jego koledzy już w pierwszej minucie objęli prowadzenie 1:0. Chorwaci wyrównali trzy minuty później. Do końca regulaminowego czasu gry nie padły już bramki. W dogrywce ich również nie było, chociaż Luka Modrić miał rzut karny.
Kapitan bałkańskiego zespołu strzelił jednak na tyle słabo, że Kasper Schmeichel obronił bez większych kłopotów. Wynik meczu rozstrzygnął się w serii rzutów karnych. W niej zarówno Schmeichel jak i Danijel Subasić wspięli się na wyżyny swoich umiejętności. Bronili jak w transie. Ostatecznie Subasić obronił trzy rzuty karne (duński bramkarz dwa) i to Chorwaci mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. Ich półfinałowym rywalem będzie Rosja, która nieoczekiwanie - również po rzutach karnych - pokonała Hiszpanię.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Urugwaj mocny jak nigdy wcześniej. Decyzje podjęte wiele lat temu procentują