Mundial 2018. Bohaterowie Belgii byli bliscy gry dla Maroka

Getty Images / Shaun Botterill  / Nacer Chadli (w środku) strzelił bramkę dla Belgii na wagę awansu do ćwierćfinału MŚ w Rosji
Getty Images / Shaun Botterill / Nacer Chadli (w środku) strzelił bramkę dla Belgii na wagę awansu do ćwierćfinału MŚ w Rosji

Nacer Chadli i Marouane Fellaini. To ich gole odwróciły losy meczu Belgia - Japonia (3:2) i dały awans "Czerwonym Diabłom" do ćwierćfinału MŚ. A niewiele zabrakło, byśmy oglądali ich na tym mundialu w barwach Maroka.

W 65. minucie meczu 1/8 finału mistrzostw świata, Roberto Martinez zdecydował się na podwójną zmianę. Wprowadził na boisko Marouane'a Fellainiego i Nacera Chadliego. Selekcjoner miał nosa. To oni zostali bohaterami wieczoru.

Za słaby na Maroko

74. minuta spotkania. Belgowie wciąż walczą o wyrównanie. Eden Hazard wrzuca piłkę w pole karne. Najwyżej wyskakuje tam Fellaini. Strzał głową jest nie do obrony. Mamy remis! Na 2:2 trafia zawodnik, który jeszcze jako junior został odrzucony przez młodzieżówkę Maroka.

Abdellatif, ojciec Marouane'a, a w przeszłości marokański bramkarz, miał nadzieję, że syn pójdzie w jego ślady. To on namówił go w dzieciństwie, by zmienił dyscyplinę z biegów długodystansowych na futbol. A kiedy był już nieco starszy, zadzwonił do federacji Maroka, że obecny piłkarz Manchesteru United chciałby reprezentować ten kraj.

ZOBACZ WIDEO Ekspert krytykuje Nawałkę. "Nie potrafi przyznać się do błędu. Dla niego wszystko jest dobrze"

W 2005 roku Fathi Jamal przygotował swój zespół do walki o kwalifikację na mistrzostwa świata juniorów. Postanowił przetestować gracza Borinage. Ale ten nie pasował do jego koncepcji. Był bardzo powolny, za słabo grał głową i źle się ustawiał. - Fellaini miał 18 lat i nie był zbyt dobry - mówi dzisiaj bez ogródek trener.

Według relacji zawodnika szkoleniowiec podziękował mu w bardzo mocnych słowach. - Nie zagrasz dla Maroka. Jesteś zbyt wysoki i nie potrafisz grać w piłkę! - miał powiedzieć. - To czyste kłamstwa - zaprzecza Jamal.

Fakt jest taki, że kiedy kilka lat później do gry w Maroku przekonywał go opiekun kadry seniorów, ten odrzucił taką opcję. W 2014 roku podziękowała mu za to nawet królowa Belgii.

Nie mógł się zdecydować

94. minuta poniedziałkowego starcia. Kilkanaście sekund do końca. Wszyscy już czekają na dogrywkę. Ale Belgia rusza z kontrą. Kevin De Bruyne holuje piłkę przez kilkadziesiąt metrów, podaje do Thomasa Meuniera, a ten wykłada ją przed pustą bramkę Nacerowi Chadli. Gol! Belgia jest w ćwierćfinale, dzięki piłkarzowi, który zaczynał od reprezentowania Maroka...

Pomocnik występujący obecnie na co dzień w West Bromwich Albion urodził się w marokańskiej rodzinie w Liege. Już jako junior zbierał świetne recenzje i miał możliwość gry dla młodzieżówek Belgii. Ale w 2009 roku odrzucił taką możliwość.

- Mam nadzieję zagrać w Maroku. To moje pochodzenie. Federacja belgijska skontaktowała się ze mną, gdy byłem młodszy, ale nie chciałem dla nich grać - wyjaśniał zawodnik ówcześnie reprezentujący AGOVV Apeldoorn dla Mountakhab.net.

Rok później, 17 listopada jego marzenie się spełniło. Założył koszulkę Maroka w spotkaniu towarzyskim z Irlandią Północną. Został nawet zawodnikiem meczu. Wydawało się, że zespół zostanie solidnie wzmocniony przed Pucharem Narodów Afryki. Tymczasem trzy miesiące później Chadli zmienił zdanie.

- Dostałem powołania do obu kadr. Odbyłem owocną dyskusję z selekcjonerem Leekensem i zdecydowałem się grać dla Belgii. Mimo wszystko mam nadzieję, że marokańscy kibice wciąż będą mnie wspierać - oznajmił pomocnik na swojej stronie internetowej, po czym zagrał przeciwko Finlandii (0:0).

Do dzisiaj 28-latek wystąpił w 48 spotkaniach tej drużyny narodowej. Fellaini ma na swoim koncie 85 meczów. Obaj byli w składzie reprezentacji Belgii na mistrzostwach świata w Brazylii przed czterema laty.

Komentarze (1)
avatar
Allez
3.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubimy takie historie.