[tag=1503]
Adam Nawałka[/tag] we wtorek zakończył swoją misję w reprezentacji Polski. Na stanowisku selekcjonera Biało-Czerwonych pracował przez blisko pięć lat, uzyskując bilans 27 zwycięstw, 13 remisów i 10 porażek (czytaj więcej TUTAJ). - Jestem rozżalony, bo to miał być selekcjoner na lata. Nawałka ma ogromne ambicje, by kadra cały czas szła do przodu i się rozwijała. Myślę, że sam był rozżalony, dlatego zrezygnował z pracy. To była na pewno trudna decyzja - mówi Tomasz Hajto w rozmowie z polsatsport.pl.
Pod batutą Adama Nawałki, reprezentacja Polski zanotowała ogromny progres. Nie zamażą tego nawet nieudane mistrzostwa świata w Rosji, które Polacy zakończyli na ostatnim miejscu w grupie, wygrywając zaledwie jedno spotkanie (1:0 z Japonią).
Sam Nawałka wie, że jeszcze przed rozpoczęciem mundialu popełnił błąd przy powołaniach. Podobnie uważa Tomasz Hajto. - Brakowało mu możliwości reagowania w czasie meczów czy w momencie, gdy konieczne były zmiany. Uważam, że Nawałka mógł wziąć na mundial 2-3 piłkarzy młodej generacji, którzy ponieśliby się samą tak wielką imprezą i daliby z siebie więcej - przyznaje.
Były reprezentant Polski dostrzega też inne pomyłki byłego już selekcjonera Biało-Czerwonych (choć formalnie kontrakt Nawałki jest ważny do 30 lipca). - Patrząc z boku mogę powiedzieć, że we Francji był selekcjonerem, a teraz wrócił do etapu trenera klubowego. Myślę, że to było błędem. Wydaje mi się też, że za bardzo zaufał niektórym ludziom, przede wszystkim od przygotowania fizycznego. Nie ma co ukrywać, bo to podkreśla cały świat, byliśmy najgorzej przygotowaną drużynę pod kątem fizycznym, a co za tym idzie najgorzej poruszającą się na boisku, biegającą najmniej kilometrów. To nie są rzeczy wyssane z palca, a fakty - komentuje Hajto.
Po zakończeniu pracy w reprezentacji Polski, Adama Nawałkę czekają teraz nowe perspektywy. Póki co jest jednak za wcześnie, by mówić o konkretach. - Uważam, że po raz pierwszy od wielu lat pojawił się trener, którego z przyjemnością poleciłbym do klubu za granicą. To człowiek, który cały czas się rozwija, jest bardzo ambitny, bardzo dobrze pracuje w klubie, ma pomysł na zespół. Nie wiem, jak dałby sobie radę z drużyną, gdzie byłoby pięć, sześć czy siedem gwiazd, czy byłby w stanie to ogarnąć - ocenia były piłkarz, który przyznaje, że następcą Nawałki powinien być obcokrajowiec.
- Wydaje mi się, że być może na jakiś czas, na dwa lata, zagraniczny powiew byłby dobry. Z drugiej strony, gdy przychodzi zagraniczny trener, to bierze ze sobą swoich dwóch ludzi, a ja uważam, że asystenci powinni być Polakami. Ci mają bowiem lepsze rozpoznanie na polskim rynku. Polskiemu trenerowi, po Nawałce, byłoby trudno, bo Adam podniósł poprzeczkę bardzo wysoko - dodaje Hajto.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mocne słowa Zbigniewa Bońka do dziennikarzy. "Zaszczuliście go"