Jeszcze rok temu Jordan Pickford był w kadrze do lat 21, która na polskich boiskach walczyła w młodzieżowych mistrzostwach Europy, a obecnie jest czołowym piłkarzem seniorskiej reprezentacji Anglii. To między innymi dzięki jego dobrej grze Anglicy awansowali do półfinału mistrzostw świata. Pickford swoimi udanymi interwencjami kilka razy ratował swój zespół przed stratą gola w ćwierćfinałowym starciu ze Szwedami.
W dodatku golkiper w trakcie meczu doznał niegroźnej kontuzji. Uszkodził kciuk w nietypowy sposób. Uderzył ręką w kolano i wtedy poczuł ból. - Biłem ręką o ziemie, ale w końcu uderzyłem w kolano i uszkodziłem kciuk. To był moment gniewu. Jestem jednak mężczyzną, a nie myszą. Wszystko w porządku, przeżyję kolejny dzień - uspokoił kibiców bramkarz Evertonu.
Fani liczą, że w kolejnych spotkaniach Pickford utrzyma wysoką dyspozycję. W półfinale Anglicy zmierzą się z Chorwatami. Następnie czeka ich mecz finałowy lub starcie o trzecie miejsce. W konfrontacji ze Szwecją zespół z Wysp Brytyjskich uniknął dogrywki, co może mieć duże znaczenie w kontekście półfinałowego pojedynku. Rywale mają w nogach o 30 minut więcej wyczerpującej gry.
- To był inny rodzaj meczu, ale nie chcemy każdego meczu rozstrzygać za pomocą rzutów karnych - powiedział Pickford, który był jednym z bohaterów pojedynku ze Szwedami. Półfinałowy mecz przeciwko Chorwacji rozegrany zostanie 11 lipca w Moskwie, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:00. W innym półfinale zmierzą się Francuzi z Belgami.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie