Mundial 2018. Paryż świętował awans do finału. Nie obyło się bez incydentów
Po awansie reprezentacji Francji do finału mistrzostw świata, na ulicach Paryża przez całą noc trwało świętowanie. Nie obyło się bez incydentów i interweniować musiała policja.
Grupa mieszkańców Paryża zakłócała porządek publiczny i żandarmi zostali zmuszeni do rozpylenia gazu łzawiącego. Chuligani odpalali petardy i rzucali nimi w kibiców. Używali również innych przedmiotów: butelek, kamieni czy nawet metalowych balustrad i plastikowych barier drogowych.
Były to jednak tylko pojedyncze incydenty. Zdecydowana większość kibiców nie sprawiała służbom porządkowym żadnych problemów. Po ostatnim gwizdku fani wyszli na ulice i zebrali się w centrum Paryża, gdzie długo świętowali sukces.
Here's how French fans celebrated after defeating #Belgium in the #WorldCup @FIFAWorldCup #Francehttps://t.co/oOutHIS3vV @FIFAcom #Paris
— Mark Pavelich (@MarkPavelich) 11 lipca 2018
Nie tylko w Paryżu policja miała problem z świętującymi sukces Trójkolorowych. Pseudokibice próbowali zakłóci porządek także w innych francuskich miastac. Do incydentów w Nicei, gdzie po odpaleniu petard rannych zostało ponad dwudziestu fanów. Zostali oni przewiezieni do szpitala, gdzie opatrzono ich rany.
Francja ma szansę na drugi w historii tytuł mistrza świata. Pierwszy zdobyła w 1998 roku. Wtedy to w finale mundialu rozgrywanego we Francji gospodarze pokonali Brazylię 3:0. W 2006 roku Trójkolorowi w finale MŚ przegrali z Włochami po rzutach karnych. Tym razem finałowym rywalem Francuzów będzie zwycięzca meczu Chorwacja - Anglia.
ZOBACZ WIDEO Polska pójdzie za światowym trendem? "Szukajmy młodego faceta, byłego polskiego piłkarza"