Mundial 2018. Kenijczycy oburzeni wyjazdem władz na MŚ. "Niech ktoś nas ratuje!"

Kenijczycy oburzeni wyjazdem 20 parlamentarzystów na mistrzostwa do Rosji. Nie wiadomo, ile finalnie kosztowała wycieczka przedstawicieli państwa, w którym średnia krajowa wynosi 150 USD. Mówi się o setkach tysięcy dolarów.

Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek
Stadion w Kazaniu WP SportoweFakty / Michał Kołodziejczyk / Stadion w Kazaniu

Jak ustalił brytyjski "Star", 20 kenijskich parlamentarzystów pojechało do Rosji, aby wziąć udział w mistrzostwach świata. Według gazety, 2-tygodniowa podróż miała być fundowana z pieniędzy publicznych. Kenijczycy są oburzeni, uważają, że jest to strata pieniędzy państwa, w którym średnia krajowa wynosi 150 dolarów.

Parlamentarzyści początkowo nie mieli brać udziału w mistrzostwach. - Zostaliśmy zaproszeni, ale zrezygnowaliśmy, ponieważ jest to zbyt kosztowne i byłoby marnowaniem pieniędzy - powiedział tamtejszy minister sportu, Rashid Echesa. Urzędnik dodał, że taka podróż mogłaby wynieść kraj nawet 3,3 mln funtów. Na zarzuty, jakoby członkowie parlamentu mieli jednak być w Rosji odpowiedział, że nie ma wiedzy na ten temat i jeśli rzeczywiście pojechali, to z prywatnych środków.

Michael Sialai, sekretarz Zgromadzenia Narodowego potwierdził, że parlamentarzyści polecieli do Rosji, a ich rachunki są opłacane przez kenijską Służbę Parlamentarną.

Rządzący pochwalili sie wyjazdem w swoich mediach społecznościowych. Senator Millicent Omega wstawiła zdjęcia z półfinałowego meczu Chorwacja - Anglia (2:1), co zostało szeroko komentowane przez kenijskich obywateli.

Użytkownicy nie zostawili suchej nitki na świętującej zwycięstwo Chorwacji senator. - Kenia tonie w długach, a my wysyłamy "urzędników" na Puchar Świata. Nawet Anglia nikogo nie wysłała. Niech ktoś nam pomoże!



- Tylko w Kenii pieniądze podatników są przeznaczane, by ułatwić 20 parlamentarzystom wyjazd na rosyjski festiwal. Niestety, nie mogą oni zająć się lokalnym futbolem i tutejszymi talentami, bo są zbyt zajęci obnoszeniem się swoimi zdjęciami z Rosji - grzmią.



Cena biletu lotnicze z Nairobi (stolica Kenii) do Rosji oscyluje wokół 4 tys. dolarów amerykańskich. Z tego wynika, że same loty kosztowały podatników ok. 80 tyś. dolarów. Do tego dochodzą koszty hoteli, wyżywienia i transportu na miejscu. Nie wiadomo, gdzie zatrzymali się ustawodawcy podczas ich 12-dniowej wycieczki do Rosji, nie wiadomo też, kto pokrył koszty biletów na mecze. Sama wejściówka na niedzielny (15 lipca) finał kosztuje ok. 2 tyś dolarów, co przy 20 parlamentarzystach daje kolejne 40 tyś. dol.

Sekretarz Zgromadzenia Narodowego cytowany przez "Star" w ten sposób tłumaczy wycieczkę parlamentarzystów: - Zostali zaproszeni, aby zdobyć doświadczenie w międzynarodowych turniejach i zrozumieć międzynarodowe standardy, które pomogą w rozwoju kenijskiego sportu.

Wspomniał również o oficjalnym raporcie z wizyty, który zostanie przygotowany po powrocie rządzących.

14 członków kenijskiego Zgromadzenia Narodowego i 6 senatorów pojechało, aby obejrzeć 4 mecze, w tym finał mistrzostw świata. Jak informuje "BBC", podczas podróży służbowej rządzący mają prawo do dziennych wydatków w wysokości 1000 dolarów amerykańskich. Nie wiadomo, ile finalnie wyniesie wyjazd ustawodawców.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. To dlatego Anglicy przegrali w półfinale. "Byli tak przygotowani, jak w swojej lidze"
Czy uważasz, że rządzący powinni reprezentować swój kraj na tego typu imprezach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×