Jako pierwszy na Twitterze zabrał głos były bramkarz reprezentacji Hiszpanii. Iker Casillas był mocno zdziwiony, że sędzia nie sprawdził za pomocą VAR sytuacji, po której podyktował dla Francuzów rzut wolny z około 25 metrów. Zdaniem 37-latka, podobnie jak wielu innych obserwatorów, przewinienia Chorwata nie było.
Tymczasem Nestor Pitana użył gwizdka i po rzucie wolnym Trójkolorowi zdobyli bramkę na 1:0, a jej autorem był Mario Mandzukić (trafienie samobójcze po dośrodkowaniu Antoine'a Griezmanna). Ze zdaniem Casillasa, również na Twitterze, zgodził się Luis Suarez.
Co ciekawe bramkarz FC Porto skrytykował sędziego nie tylko za postawę przed pierwszą bramką Francji. Głównemu arbitrowi z Argentyny oberwało się także za wskazanie na rzut karny dla Trójkolorowych przy stanie 1:1. Co ciekawe, w tej sytuacji Pitana decyzję o "jedenastce" podjął z pomocą VAR. Zdaniem Casillasa Perisić nie był w stanie schować ręki przed zmierzającą w jego stronę piłką i dlatego rzut karny nie należał się Francuzom.
Ostatecznie podopieczni Didiera Deschampsa wygrali finał 4:2 i po raz drugi w historii swojego kraju (wcześniej w 1998 roku) zostali piłkarskimi mistrzami świata.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Deschamps zapanował nad kadrą. "Francuzi często mieli problem z przerośniętym ego"