Kilka tygodni temu Heimir Hallgrimsson zapowiadał, że może nie przedłużyć umowy, ale po dobrym starcie na MŚ 2018 spodziewano się, że pozostanie na stanowisku. Islandczycy w mundialowym debiucie zremisowali 1:1 z Argentyną, potem przegrali 1:2 z Nigerią i Chorwacją. Choć pojechali do domu po fazie grupowej, to zaskarbili sobie sympatię kibiców na całym świecie.
Hallgrimsson podjął decyzję, że podziękuje za dalszą pracę z kadrą. Wprawdzie szef federacji Gudni Berggsson proponował mu nowy kontrakt, ale na przeszkodzie stanęły sprawy prywatne. Czasu na poszukiwania nie ma zbyt wiele, 11 września Islandczycy zagrają w Lidze Narodów z Belgami.
Dotychczasowy selekcjoner pracował z zespołem od 2011 roku. Najpierw jako asystent Larsa Lagerbaecka, a od 2016 roku samodzielnie prowadził reprezentację. Poza futbolem, Hallgrimsson jest wciąż aktywnym lekarzem dentystą.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Deschamps zapanował nad kadrą. "Francuzi często mieli problem z przerośniętym ego"