Polska - Litwa. Symulacja WP SportoweFakty: przewidywany skład Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek reprezentacja Polski rozegra ostatni mecz towarzyski przed MŚ 2018. W Warszawie formę Biało-Czerwonych sprawdzą Litwini. Na kogo w przededniu wylotu do Rosji postawi Adam Nawałka?

1
/ 11

Rywalizacja o miejsce w bramce reprezentacji Polski pozostaje otwarta. Mecz z Chile (2:2) zaczął między słupkami Wojciech Szczęsny, a Łukasz Fabiański dostał swoją szansę po przerwie. Obaj spisali się bez zarzutu, a przy strzałach, po których skapitulowali, nie mieli nic do powiedzenia.

Logika każe twierdzić, że skoro Szczęsny zagrał od początku w piątek, to teraz od pierwszego gwizdka wystąpi Fabiański. Adam Nawałka trzyma swoich podopiecznych w niepewności - wyboru podstawowego bramkarza dokona dopiero w Rosji, tuż przed mundialem. To mechanizm, po który sięgnął też przed Euro 2016, kiedy bramkarze o nowej hierarchii dowiedzieli się trzy dni przed meczem z Irlandią Północną.

Niezależnie od tego, na kogo Nawałka postawi, wyboru zazdrościć może mu większość trenerów uczestników mundialu. W końcu Szczęsny to czołowy bramkarz Serie A i następca Gianluigiego Buffona w Juventusie Turyn, a Fabiański jest w gronie najlepszych golkiperów Premier League.

2
/ 11

Próbą generalną przed mundialem był dla Polski piątkowy mecz z Chile (2:2), więc we wtorkowym spotkaniu z Litwą Adam Nawałka - jak przed dwoma laty przed wylotem do Francji na Euro 2016 - da szansę kilku dublerom. Łukasz Piszczek ma niepodważalną pozycję w drużynie narodowej i selekcjoner nie musi go już poddawać testom. W związku z tym swoją szansę dostanie Bartosz Bereszyński, który ma za sobą udany sezon w Serie A.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Jan Bednarek nie czuje presji w kadrze. "Nie da się zastąpić Kamila Glika"

W sierpniu minionego roku włoskie media donosiły, że jego czas w Sampdorii Genua dobiegł końca, tymczasem Bereszyński nie tylko został w stolicy Ligurii i utrzymał miejsce w składzie, ale grał tak dobrze, że pracodawca nagrodził go nowym kontraktem. Już teraz z Genui chcą go wyciągnąć czołowe kluby Serie A, a po ewentualnym występie na mundialu lista chętnych na jego usługi może się wydłużyć.

3
/ 11

Jeśli Adam Nawałka mógł mieć wątpliwości co do tego, czy zastępcą kontuzjowanego Kamila Glika ma być Jan Bednarek czy Thiago Cionek, to pojedynek z Chile je rozwiał. 22-latek, choć grał swój drugi mecz w kadrze, zaprezentował się jak rutyniarz i był najlepszym ze wszystkich polskich obrońców, którzy wystąpili w Poznaniu. Świetnie czytał grę, pewnie interweniował i dyrygował defensywą. Ma skromne międzynarodowe doświadczenie, więc selekcjoner nie pozwoli na to, by uciekła mu szansa na konfrontację z Litwinami. Dla niego każdy występ w reprezentacji jest teraz na wagę złota. Poza tym będzie mógł lepiej zrozumieć się z Michałem Pazdanem.

4
/ 11

Gdyby po meczu z Chile Adam Nawałka miał zweryfikować swoją opinię o reprezentantach, Michał Pazdan mógł drżeć o miejsce w składzie. Był najsłabszym z obrońców, a jego błędy przy wyprowadzaniu piłki były wodą na młyn Chilijczyków. Legionista to jednak zaufany człowiek selekcjonera, który ma pomóc Janowi Bednarkowi w zastąpieniu Kamila Glika.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że po poprzedzającym występ na Euro 2016 spotkaniu towarzyskim z Holandią na Pazdana spadła lawina krytyki, tymczasem we Francji grał tak, że w kraju wybuchła istna "Pazdanomania", więc z jego gry przeciwko Chile nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków.

5
/ 11

Maciej Rybus (50A)

Selekcjoner nie ma dużego pola manewru, jeśli chodzi o obsadę lewej strony defensywy. Maciej Rybus to w zasadzie jedyny nominalny lewy obrońca w kadrze Adama Nawałki. Dopiero w razie konieczności na tej pozycji mogą zagrać Bartosz Bereszyński, Thiago Cionek czy Artur Jędrzejczyk. Mecz z Chile pokazał, że zawodnik Lokomotiwu Moskwa jest w wysokiej formie. W ataku świetnie uzupełniał się z Kamilem Grosickim, a w defensywie radził sobie nadspodziewanie dobrze jak na byłego skrzydłowego.

6
/ 11

Z powodu problemów z plecami stracił niemal całą rundę wiosenną - w 2018 roku rozegrał dla VfL Wolfsburg łącznie tylko 105 minut. W spotkaniu z Chile nie było jednak widać tego, że jeszcze trzy miesiące wcześniej walczył z niemożliwym do zniesienia bólem, który uniemożliwiał mu nawet wstanie z łóżka. Był motorem napędowym Biało-Czerwonych i grał z pasją właściwą debiutantowi, a nie najbardziej doświadczonemu zawodnikowi drużyny narodowej. Nie musi obawiać się o miejsce w składzie, ale musi nadrobić stracony czas, więc z Litwą też pojawi się na boisku.

7
/ 11

W spotkaniu z Chile Adam Nawałka postawił od początku na Karola Linettego, więc w meczu z Litwą swoją szansę dostanie trzeci w hierarchii defensywnych pomocników Jacek Góralski. Selekcjoner ceni zawodnika Ludogorca Razgrad za zdyscyplinowanie taktyczne i umiejętność wypełniania powierzonych mu zadań. Do tego 26-latek to typ piłkarza, który wsadzi głowę tam, gdzie niektórzy baliby się wstawić nogę, a takie zachowanie może natchnąć kolegów Góralskiego do poświęceń. Jest ograniczony piłkarsko, ale bardzo pożyteczny dla drużyny narodowej.

8
/ 11

Nie zagramy z Litwą w całkiem rezerwowym składzie - drużyna narodowa musi mieć kręgosłup, który pozwoli jej utrzymać określony poziom. Dlatego w Warszawie wystąpi też m.in. Grzegorz Krychowiak. Poza tym pomocnikowi Paris Saint-Germain przyda się tzw. praktyka meczowa - w końcówce sezonu był w West Bromwich Albion jedynie rezerwowym.

9
/ 11

O kreowanie gry ma zadbać "Maestro" z Neapolu. Piotr Zieliński w starciu - nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu - ze słabymi Litwinami będzie miał możliwość do przećwiczenia w warunkach meczowych dryblingu czy penetrujących podań, a sprawdzenie się w spotkaniu zawsze jest cenniejsze od treningu. Poza tym, jak w przypadku Macieja Rybusa, Adam Nawałka nie ma w kadrze alternatywy dla Zielińskiego.

10
/ 11

Pewny siebie Kamil Grosicki to dużo lepszy Kamil Grosicki, a nic tak nie podbuduje skrzydłowego jak udany występ w przededniu MŚ 2018. W meczu z Litwinami "Grosik" będzie mógł włączyć swoje słynne turbo i rozpędzić się przed turniejem w Rosji.

W dwóch ostatnich spotkaniach reprezentacji strzelił gola i przy dwóch asystował, a jego łączny dorobek pod skrzydłami Adama Nawałki to 12 bramek i 15 ostatnich podań w 35 występach. Selekcjoner znalazł sposób na wykorzystanie potencjału Grosickiego w drużynie narodowej.

11
/ 11

Pierwszą strzelbą reprezentacji Polski jest oczywiście Robert Lewandowski, ale mecz z Litwą będzie idealną okazją na to, by w końcu od pierwszego gwizdka w spotkaniu reprezentacji zagrał Arkadiusz Milik. Napastnik Napoli czeka na taki występ od 4 września 2017 roku i spotkania el. MŚ 2018 z Kazachstanem. Potem pauzował z powodu kontuzji kolana, a gdy wrócił do kadry, w trzech ostatnich spotkaniach był tylko zmiennikiem. A to przecież zawodnik, który od początku el. Euro 2016 miał pewne miejsce w wyjściowym składzie Biało-Czerwonych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (13)
avatar
Piort
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Żenada - dalej nie klikam, dowiem się na innym portalu !!!  
avatar
Szarold
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie mogliście wszystkiego na jednej stronie podać, tylko w kilkunastu? Nie utrudniajcie nam życia.  
avatar
Jan Lewandowski
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pazdan żeby to nie była wpadka trenerska bo już może go stracić po pierwszym meczu za czerwoną kartkę .Lepiej się zabezpieczyć Kamińskim ???  
avatar
Pan wszystkich Panów
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Nie czytam Ostafa i nie przeglądam tylu stron. Każdy klik to ich "czytalność"  
avatar
Nanek
12.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czas zmienników... Myślałem że zagramy drugą jedenastką a tu 3 zmiany...