Wymarzony debiut Mario Balotellego na MŚ. "Wspaniale zadecydować o wygranej z Anglią"

Cesare Prandelli w meczu z Anglią postawił na Mario Balotellego i nie mógł żałować tej decyzji. Nieimponujący formą przed mundialem napastnik AC Milan zaprezentował się na miarę oczekiwań.

Włoscy dziennikarze mieli wątpliwości, czy selekcjoner Squadra Azzurra pośle do boju od pierwszego gwizdka Mario Balotellego. W próbie generalnej przed potyczką z Anglikami świetnie wypadli bowiem w ataku Ciro Immobile i Lorenzo Insigne, tymczasem "Super Mario" we wcześniejszym sparingu pudłował na potęgę. Ostatecznie Cesare Prandelli postawił na doświadczenie i przebojowość zawodnika AC Milan, którego w ataku dość nieoczekiwanie wspierał Antonio Candreva.

Balotelli zadebiutował na mundialu i już w pierwszym występie wpisał się na listę strzelców. W 50. minucie snajper nie zmarnował dokładnego dośrodkowania Candrevy i głową ustalił wynik meczu na 2:1. Włoskie media wysoko oceniły jego występ - portale tuttomercatoweb.com i football-italia.net przyznały 24-latkowi noty "7" w skali 1-10. "Zdarzyły się momenty, w których był wyłączony z gry, ale ostatecznie okazał się ważnym ogniwem Włochów" - stwierdzono.
[ad=rectangle]
- Jestem niezwykle szczęśliwy, to wspaniale zadecydować o wygranej z Anglią, zwłaszcza w debiucie na mundialu. Towarzyszą mi wyjątkowe emocje, a gola dedykuję mojej przyszłej żonie i całej rodzinie - powiedział napastnik. - Warunki pogodowe mocno utrudniały grę, a temperatura była zdecydowanie zbyt wysoka. Cierpieliśmy, jednak zdołaliśmy odnieść ważne zwycięstwo. Nie możemy wpadać w hurraoptymizm, lecz nadal twardo stąpać po ziemi - dodał.

Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych pojedynkach Balotelli także znajdzie się w wyjściowej jedenastce Squadra Azzurra. Przeciwko Anglii rozegrał 72 minuty, po czym został zmieniony przez Immobile. Pozostali napastnicy w osobach Insigne, Alessio Cerciego i Antonio Cassano całe zawody obejrzeli z ławki rezerwowych.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (1)
avatar
Żmija Wonsz
15.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Maria" Balotellego brawo dla autora artykulu, tytul rozp***dala :)