Recepta na sędziowskie pomyłki? "Wprowadzić monitoring!"

- Jedna bramka ustawia cały mecz. To nie jest koszykówka, gdzie pięć w tą, pięć w tamtą, odrobimy po dwóch rzutach - mówi Jan Tomaszewski o błędach, które zostały już popełnione w trakcie mundialu.

W tym artykule dowiesz się o:

Poziom piłkarskiego mundialu jest wysoki, a każde rozegrane do tej pory spotkanie dostarczyło sporej dawki emocji. Kibice na całym świecie dyskutują jednak nie tylko o doskonałych meczach, ale też o sędziowskich pomyłkach. Tych na samym początku brazylijskiego mundialu nie brakowało. - Broń Bożę nie chcę bronić sędziów, ale przy tej szybkiej piłce, przy tak szybkim futbolu, bo tak jak oni biegają, to jak małe samochodziki, sędziowie nie są w stanie nadążyć. Zacznę od meczu z Brazylią - jak tam było przed arbitrem ośmiu czy dziewięciu zawodników, Brazylijczyk się przewrócił, to naprawdę to trudno dostrzec. Nie wiem co z tym Kolumbijczykiem się stało. Te bramki nieuznane to nie był błąd, to był wielbłąd, jak on tych goli mógł nie uznać - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.
[ad=rectangle]
Dlaczego jednak sędziowie w Brazylii zaczęli się tak mylić? - To wszystko moim zdaniem sprowadza się do jednego - że piłka się stała tak szybką dyscypliną jak hokej. W tym momencie muszą być monitorowane szesnastki. Czy to się komuś podoba czy nie. Dlaczego? Dlatego, że jedna bramka ustawia cały mecz. To nie jest koszykówka, gdzieś pięć w tą, pięć w tamtą, odrobimy po dwóch rzutach. Tutaj po prostu jedna bramka... Gra się o ogromną stawkę, o ogromne pieniądze - uważa były reprezentant Polski.

Bohater z Wembley chce, aby pod szczególnym nadzorem podczas meczów piłkarskich było pole karne. - Musi być wprowadzony monitoring szesnastki. Nie mówię całego boiska, bo na środku jak się ktoś pomyli, to jest to rzeczą ludzką. W tę czy w tamtą stronę aut, to nie jest to ważne, ale sprawy rzutów karnych powinny być rozwiązane przez monitorowanie - podkreśla.

To jednak nie koniec pomysłów Jana Tomaszewskiego. - Jeszcze jest jedna rzecz. Jakby się to wprowadziło, to byłby niezły bat na tych komediantów. Mam na myśli tych, którzy sami sobie nogę podstawiają i się przewracają. Jeśli na powtórce by wyszło, że on sobie sam nogę podstawił, tak jak zrobił to Hiszpan czy Brazylijczyk, to mają żółtą kartkę. Albo czerwoną. To jest w tej chwili konieczność, aby wprowadzić monitoring szesnastki - podsumowuje legendarny bramkarz.

Źródło artykułu: