Karim Benzema pokonał Noela Valladeresa w tuż przed przerwą z rzutu karnego oraz w 72. minucie, oddając mocny strzał pod poprzeczkę. Również przy drugim golu reprezentacji Francji snajper Królewskich również miał duży udział - jego strzał zatrzymał się na słupku, po czym piłkę za linię bramkową skierował golkiper Hondurasu, któremu zapisano gola samobójczego.
- Przy bramce na 2:0 piłka trafiła w słupek, bramkarza i natychmiast zobaczyłem, że przekroczyła linię. Z mojej perspektywy technologia goal-line nie była tutaj potrzebna - zrelacjonował podopieczny Didiera Deschampsa.
[ad=rectangle]
- Hat-trick byłby wspaniały i szkoda, że mi go nie zaliczono. Najważniejsza jest jednak wygrana, po którą sięgnęliśmy bez problemów. Starałem się grać dobrą piłkę i nie nakładać na siebie nadmiernej presji. Niektórzy oceniają mnie tylko po liczbie strzelonych goli, ale ja dostrzegam wiele elementów, w których mogę przydać się drużynie - przyznał bohater rywalizacji.
Z postawy zawodników w pełni zadowolony był selekcjoner Les Bleus. - W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych okazji, ale wykazaliśmy się cierpliwością i to zaowocowało bramkami. Dobrze wiodło nam się podczas przygotowań i potwierdziliśmy to w meczu o stawkę. Na mundialu nigdy nie jest łatwo wygrać 3:0, dlatego mamy prawo się cieszyć - ocenił Deschamps.