Porażka 1:5 Hiszpanów z Holendrami była jednym z najważniejszych wydarzeń pierwszej serii meczów grupowych. Deklasacja, upokorzenie... - tak nazywano wynik, który zaszokował piłkarski świat, a przede wszystkim ojczyznę "La Roja". Echa klęski zdominowały medialne doniesienia, rozpoczęło się szukanie przyczyn i recept na poprawę.
Czasu na rozpamiętywanie nie było jednak za dużo. Już w środę reprezentacja Hiszpanii zagra o swoje "być albo nie być" na mundialu z Chile. - Na poprzednich mistrzostwach świata, w RPA, również przegraliśmy pierwszy pojedynek, ale zachowaliśmy spokój i nie dokonywaliśmy rewolucji. Dzięki temu zostaliśmy mistrzami - przypomniał Fernando Torres, odnosząc się do pytania o potrzebę zmian w składzie.
[ad=rectangle]
Vicente del Bosque zapowiada, że dokona roszad, ale nie będzie to kadrowa rewolucja. Między słupkami zostanie prawdopodobnie Iker Casillas pomimo fatalnego błędu w inauguracyjnym meczu. Za takim rozwiązaniem przemawia nie tylko potrzeba zaufania wobec bramkarza, ale też problemy zdrowotne Davida de Gei, uważanego za numer 2 w kadrze. Presja ciążąca na mistrzach świata będzie ogromna - tak naprawdę ratuje ich tylko zwycięstwo. Jeżeli Holandia pokona Australię, to nawet remis z Chile spowoduje, że Hiszpania będzie potrzebować cudu, by awansować do najlepszej "16".
Chilijczycy stają przed wielką szansą na pierwsze w historii zwycięstwo nad "La Furia Roja". - Wspaniale byłoby wysłać Hiszpanów do domu, jednak nie jest to nasz główny cel. Przybyliśmy do Brazylii przede wszystkim po to, by zwyciężać - zapowiedział Arturo Vidal. - Nasi rywale są wciąż mistrzami świata i mają ogromną jakość. Przeciwko nam będą wściekle atakować i zrobią wszystko, by odkuć się po porażce z Holandią - dodał.
Odczucia po pierwszym, wygranym przez Chile 3:1 meczu z Australią były mieszane. Drużyna z Ameryki Południowej szybko objęła dwubramkowe prowadzenie i gdy wydawało się, że do końca będzie potwierdzać aspiracje do zostania czarnym koniem mundialu - spoczęła na laurach. "Kangury" zmniejszyły stratę, a nawet miały szanse na doprowadzenie do remisu. Dla Chile największym pozytywem tamtego dnia pozostał wynik.
Zanim kibice skonsumują danie dnia na Maracanie - zaprezentują się dwie inne drużyny tworzące grupę B: Holandia i Australia. "Pomarańczowi" szybko urośli do miana jednego z głównych faworytów mundialu. Teraz oczy piłkarskiego świata są skierowane na nich. Eksperci zastanawiają się: czy wysoka forma nie nadeszła za szybko? - W historii można znaleźć przykłady, że Holandia świetnie wchodziła w imprezę, a później przychodził kryzys i rozbudzone nadzieje zostały zawiedzione - wskazał Tomasz Iwan.
- W naszym podejściu nic się nie zmienia - komentował selekcjoner Louis van Gaal. - Drużyna ma świadomość, jak długa droga przed nami. Szczególnie bardziej doświadczeni piłkarze nie wpadają w hurraoptymizm. Jedno zwycięstwo nie gwarantuje nam nawet awansu do 1/8 finału i musimy twardo stąpać po ziemi.
Australia zaprezentowała się na inaugurację poprawnie. Choć nie zapunktowała, to pokazała kawałek fajnego futbolu i jeżeli postawi podobny opór Holendrom - spotkanie może mieć interesujący przebieg.
Na koniec dnia Kamerun zmierzy się z Chorwacją. Będzie to dokończenie drugiej kolejki w grupie A. Jedni i drudzy przegrali pierwsze mecze i słyszą ostatni dzwonek, by ruszyć w pościg za Brazylią oraz Meksykiem, które to reprezentacje mają na koncie cztery punkty. Przegrywający odpada z turnieju i zagra już tylko dobrze znany Polakom - mecz o honor.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
Za Kamerunem mogą przemówić specyficzne warunki atmosferyczne panujące w Manaus. Chorwacja podejdzie do tego meczu w nowej roli - przeciwko Brazylii mogła zagrać na luzie bez łatki faworyta, teraz będzie ciążyć na niej presja. Niko Kovac może skorzystać z Mario Mandzukicia, który wraca po pauzie za kartki. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Luki Modricia. Pomocnik narzeka na kontuzję stopy.
Australia - Holandia / śr. 18.06.2014 godz. 18.00
-> Relacja NA ŻYWO
Drużyny mundialu: Australia - Socceroos skazani na niepowodzenie?
Drużyny mundialu: Holandia - Pomarańczowi w końcu w złocie?
Sędzia: Djamel Haimoudi (Algieria).
Hiszpania - Chile / śr. 18.06.2014 godz. 21.00
-> Relacja NA ŻYWO
Drużyny mundialu: Hiszpania - mistrzowie świata utrzymają się na tronie?
Drużyny mundialu: Chile zaprezentuje ofensywną grę?
Sędzia: Mark Geiger (USA).
Kamerun - Chorwacja / czw. 19.06.2014 godz. 0.00
-> Relacja NA ŻYWO
Drużyny mundialu: Kamerun z szansą na wyrównanie najlepszego wyniku w historii?
Drużyny mundialu: Chorwacja zaskoczy, jak w 1998 roku?
Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).
Pozdrawiam :) Czytaj całość