Od 12 czerwca trwają w Brazylii mistrzostwa świata w piłce nożnej. Już jednak po pierwszym spotkaniu, w którym rywalizowali gospodarze turnieju, dużo mówiło się o postawie arbitra. Zwłaszcza pierwsze dni piłkarskich zmagań przyniosły wiele kontrowersyjnych decyzji sędziów, które niestety, ale miały spory wpływ na ostateczny wynik meczów.
[ad=rectangle]
Do sędziowania 64 mundialowych spotkań FIFA wyznaczyła aż 33 arbitrów. Nie ma jednak powtórek wideo, a więc kontrowersyjne sytuacje nie mogą przez arbitrów być analizowane na szybko. - Błędy sędziowskie zawsze będą się powtarzać. Z pewnością natomiast prędzej czy później zostaną wprowadzone takie techniki, które pozwolą wycofywać się z błędów popełnionych w trakcie gry - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jerzy Engel. Oprócz 33 sędziów głównych do Brazylii przyjedzie też 57 asystentów. Wśród nich najliczniejsi są Europejczycy, a tylko dwóch przedstawicieli ma Oceania. - Co innego jest moment, gdy w ciągu ułamku sekundy trzeba podjąć decyzję, a co innego, kiedy ją można jeszcze skorygować. Myślę, że to korygowanie też będzie elementem futbolu - zaznacza były selekcjoner reprezentacji Polski.
Po raz pierwszy w historii mistrzostw świata arbitrzy są wsparci przez technologię goal-line. Dzięki niej bez cienia wątpliwości można określić, czy piłka przekroczyła linię bramkową, czy też nie. Jeśli pada gol, sędzia natychmiast otrzymuje odpowiednią informację i może skazać na środek boiska. To pozwala uniknąć pomyłek podobnych do tej, jaka miała miejsce na poprzednim mundialu w RPA.