Faworyt uciekł spod topora w ostatniej minucie! - relacja z meczu USA - Portugalia

Portugalczycy kapitalnie zaczęli mecz z USA, ale później grali bardzo przeciętnie i ostatecznie z trudem uratowali remis, rzutem na taśmę zachowując szanse na wyjście z grupy.

Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zaliczyli bardzo mocny początek i już w 5. minucie udało im się objąć prowadzenie. Pomógł im jednak Geoff Cameron, który próbując przeciąć mocne wstrzelenie piłki z głębi pola koszmarnie skiksował i wyszło z tego podanie do Naniego. 27-latek miał mnóstwo miejsca i czasu i wpakował piłkę do siatki atomowym strzałem pod poprzeczkę.

Portugalczycy podyktowali w premierowych fragmentach szaleńcze wręcz tempo, ale trwało to bardzo krótko. Mniej więcej po kwadransie podopieczni Juergena Klinsmanna przejęli inicjatywę i zaczęli straszyć przeciwnika kąśliwymi próbami z dystansu. Niewiele do szczęścia zabrakło m. in. Clintowi Dempseyowi, Michaelowi Bradleyowi i Fabianowi Johnsonowi.
[ad=rectangle]
Pod koniec pierwszej połowy dwie szanse mieli Europejczycy. Tim Howard świetnie jednak obronił strzały Naniego, a także dobitkę Edera. W drugiej połowie nieskuteczność okazała się dla Portugalii brzemienna w skutkach. Jeszcze w 55. minucie Ricardo Costa cudem zablokował na linii bramkowej uderzenie Bradleya, lecz dziewięć minut później cudownie z dystansu przymierzył Jermaine Jones i Beto mógł tylko bezradnie patrzeć jak futbolówka grzęźnie w siatce przy słupku.

Podrażnieni piłkarze Paulo Bento ruszyli do ataku, ale Howard obronił strzał Raula Meirelesa z ostrego kąta, a później nie był już zatrudniany zbyt często. Jakby tego było mało, w 81. minucie Jankesi zadali drugi cios! Wykorzystując moment dezorganizacji w defensywie rywala, Graham Zusi dośrodkował z lewej strony boiska do Dempseya, a ten trafił do siatki brzuchem z kilku metrów.

Skrót meczu

{"id":"","title":""}

Przy rezultacie 2:1 Amerykanie byli już pewni awansu do 1/8 finału, a Portugalia mogła powoli pakować walizki. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego zdołał jednak rzutem na taśmę wyrównać! To był błysk geniuszu Cristiano Ronaldo, który perfekcyjnie zacentrował do Silvestre Vareli, a temu pozostało tylko dołożyć głowę. Howard był bez szans.

Zatem ostatecznie na stadionie w Manaus padł wynik 2:2, który oznacza, że wszystko w grupie G jest jeszcze możliwe. Każda z ekip zachowuje szanse na awans, więc 3. kolejka zapowiada się ekscytująco. Amerykanie zagrają w niej z Niemcami, natomiast Portugalia z Ghaną.

USA - Portugalia 2:2 (0:1)
0:1 - Nani 5'
1:1 - Jermaine Jones 64'
2:1 - Clint Dempsey 81'
2:2 - Silvestre Varela 90+5'

Składy:

USA: Tim Howard - Fabian Johnson, Geoff Cameron, Matt Besler, DaMarcus Beasley, Kyle Beckerman, Michael Bradley, Jermaine Jones, Alejandro Bedoya (72' DeAndre Yedlin), Graham Zusi (90+1' Omar Gonzalez), Clint Dempsey (87' Chris Wondolowski).

Portugalia: Beto - Joao Pereira, Ricardo Costa, Bruno Alves, Andre Almeida (46' William Carvalho), Nani, Joao Moutinho, Miguel Veloso, Raul Meireles (68' Silvestre Varela), Cristiano Ronaldo, Helder Postiga (16' Eder).

Żółta kartka: Jermaine Jones (USA).

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).

[event_poll=24719]

Źródło artykułu: