Cristiano Ronaldo w rywalizacji z USA nie wpisał się na listę strzelców, ale asystował przy trafieniu Silvestre'a Vareli w doliczonym czasie gry. Dzięki temu golowi Portugalia nie straciła jeszcze całkowicie szans na wyjście z grupy. Potrzebuje jednak wysokiego zwycięstwa nad Ghaną oraz rozgromienia Jankesów przez reprezentację Niemiec.
- Bardzo chcieliśmy zwyciężyć, niestety nie zdołaliśmy. Powody? Nie wiem, nie potrafię znaleźć wytłumaczenia. Staraliśmy się, jednak bez powodzenia - stwierdził gwiazdor Realu. - Mamy jeszcze tylko matematyczne szanse i świadomość, że przed nami zadanie praktycznie niemożliwe do wykonania, chociaż oczywiście w futbolu zdarzają się różne historie - dodał.
[ad=rectangle]
Czy silny kadrowo zespół Portugalii został niewłaściwie przygotowany do turnieju? - Nie jestem właściwą osobą do udzielania odpowiedzi na takie pytania. Piłkarze na pewno dają z siebie wszystko i nie brakuje im właściwego podejścia mentalnego. Przyczyn może być kilka, a jedną z nich zmęczenie długim i wyczerpującym sezonem. Na ten czynnik mogą powoływać się jednak wszyscy - przyznał Ronaldo.
- Każdy zespół przyjechał tutaj po to, by zwyciężać, dlatego też nigdy nie byliśmy faworytami. Złudzenie, że Portugalia może zostać mistrzem świata, było tylko fikcją. Wprawdzie w futbolu każdy może wygrać, ale inne zespoły lepiej się przygotowały i zasłużyły na więcej - ocenił 29-latek.
Czy Ronaldo przeszkodziły problemy zdrowotne? On sam zapewnia, że nie. - Nie szukam usprawiedliwienia i uważam, iż nie jest to temat, którym warto byłoby się zajmować każdego dnia tak, jak czyni to prasa. Jestem ciałem i duszą z drużyną i robię wszystko, by jej pomóc - zapewnił.