"Les Blues" wygrali bez większego problemu grupę E. Zdemolowali 3:0 Honduras i 5:2 Szwajcarię, po czym zremisowali 0:0 z Ekwadorem. W tym ostatnim spotkaniu Didier Deschamps dał jednak pograć rezerwowym. Teraz reprezentacja Francji w walce o ćwierćfinał mundialu zmieni się z Nigerią. Ta nie pokazała dotychczas nic szczególnego. W przeciwieństwie do chociażby Ghany nie rozegrała meczu, który zachwyciłby piłkarski świat, a złośliwi opisują ją jako "najmniej słabą wśród słabych" w grupie F. Mistrz Afryki zajął w niej drugie miejsce dzięki bezbarwnemu remisowi 0:0 z Iranem i zwycięstwu 1:0 z Bośnią i Hercegowiną. Paradoksalnie "Super Orły" pokazały najwięcej pozytywnych elementów w przegranym 2:3 meczu z Argentyną.
[ad=rectangle]
Czy Francja może jednak poważnie namieszać w tych mistrzostwach świata? - Brawo dla trenera Francuzów. Oni mają jeszcze Niemców przed sobą - no chyba, że ich pokonają, to chciałbym, że Francja grała w finale z Holandią, bo zawsze bliższa ciału koszula jest. Z drugiej strony, podziwiam trenera francuskiego dlatego że właśnie zrezygnował z konfliktów, które były na mistrzostwach Europy. To dotyczyło i Holendrów, i Francuzów. Po prostu nie było atmosfery - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.
Selekcjoner Francji przed mundialem sporo zaryzykował. Didier Deschamps pominął bowiem Samira Nasriego w powołaniach do kadry Trójkolorowych na mistrzostw świata. Pomocnik Manchesteru City po mistrzostwach Europy miał przerwę w grze w kadrze, ale wystąpił w trzech meczach eliminacji MŚ i przegranym 0:2 pierwszym pojedynku barażowym z Ukrainą, a w zakończonym sezonie Premier League zagrał 34 razy i zdobył 7 goli. - Niepowołanie Nasriego, to dla mnie był właśnie taki kluczowy moment. Co tu dużo mówić, Nasri jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. Manchester City w dużej mierze dzięki niemu zdobył mistrzostwo. Nie powołał go, i brawo, brawo, brawo - skomentował były reprezentant Polski.
- Wyszło szydło z worka - nie wszyscy najlepsi muszą grać w reprezentacji. Reprezentacja to nie jest gra dla najlepszych, tylko dla dających z siebie wszystko dla dobra drużyny. To widać teraz po reprezentacji Francji. Czy im to wystarczy, trudno powiedzieć. Te pierwsze mecze były po prostu rewelacyjne w wykonaniu Francuzów
- podkreślił Tomaszewski.