Neymar: W finale będę kibicował Messiemu - on zasługuje na mistrzostwo świata

- Messi zasługuje na to, żeby być mistrzem świata. Będę mu kibicował w finale - mówi [tag=20382]Neymar[/tag]. W czwartek wieczorem czasu brazylijskiego gwiazdor dołączył do swoich kolegów na zgrupowaniu w Teresopolis.

22-latka nie było przy reprezentacji Brazylii od ćwierćfinałowego spotkania z Kolumbią, w czasie którego swoim bezmyślnym zagraniem Camilo Zuniga spowodował u niego pęknięcie trzeciego kręgu lędźwiowego. Kolumbijczyk zaatakował gracza Canarinhos kolanem w plecy w stylu rodem z MMA.

- To było zachowanie, którego nie akceptuję. Każdy wie, że jeśli chce się przerwać kontratak, to łapie się rywala. Biorąc pod uwagę moją pozycję i to skąd nadlatywała piłka, można stwierdzić, że to nie było normalne boiskowe zachowanie. Nie mogłem się bronić - mówi łamiącym głosem Neymar i dodaje: - Bóg miał mnie w opiece. Dwa centymetry obok i siedziałbym teraz na wózku inwalidzkim. Ciężko o tym mówić...
[ad=rectangle]
Brazylijczyk przyznał, że Zuniga przeprosił go za to, co się wydarzyło: - Przyjąłem jego przeprosiny. Zadzwonił do mnie, powiedział, że nie chciał mnie skrzywdzić i że mu przykro. Życzę mu wszystkiego najlepszego.

Z powodu kontuzji Neymar będzie pauzował jeszcze ok. 40 dni, a już opuścił półfinałowy mecz MŚ, w którym Niemcy rozbili jego zespół aż 7:1. - Nie czuję wstydu z tego powodu, że jestem częścią drużyny, która przegrała 1:7. Bardzo się cieszę, że mogłem już dołączyć do kolegów. Jesteśmy jednością od początku do końca. Ta porażka będzie nas bolała jeszcze długo, ale zrobimy wszystko, by przywrócić uśmiech na twarze naszych rodzin i wszystkich Brazylijczyków. Bierzemy na siebie odpowiedzialność za tę porażkę, ale życie toczy się dalej i przyjdą dobre dni - zapewnia 22-latek.

Brazylijczyk dał do zrozumienia, że w finale mundialu, w którym Argentyna zmierzy się z Niemcami, będzie ściskał kciuki za Albicelestes ze względu na swoich kolegów z Barcelony: - Ale to nie tak, że będę kibicował Argentynie. Od początku marzyłem o finale Brazylia - Argentyna. Teraz będę kibicował Messiemu, którego podziwiam i który jest moim kolegą. Wygrał wszystko i zasługuje na to, żeby być mistrzem świata. Życzę jemu i Mascherano powodzenia w finale.

Neymar odciął się zupełnie od słów swojego agenta Wagnera Ribeiro, który zwymyślał selekcjonera Luiza Felipe Scolariego: - W moim imieniu wypowiadam się tylko ja i mój tata. To, co mówił Wagner, jest jego własnym zdaniem i musi zdawać sobie sprawę z tego, co mówi. Nie zgadzam się z tym, co powiedział i nie akceptuję takiego zachowania. Musi wziąć odpowiedzialność za swoje słowa.

Napastnik Barcelony uciekł od odpowiedzi na pytanie o to, czy reprezentacja Brazylii powinna zostać przebudowana po mistrzostwach: - My Brazylijczycy, zwłaszcza dziennikarze, mamy zwyczaj zmieniania wszystkiego po porażce: piłkarzy, trenerów. A tak to nie działa. Jeśli przegrasz, nie musisz zmieniać - musisz naprawić. To ważniejsze od myślenia nad zmianami.

Komentarze (59)
avatar
tomas68
11.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nadęty bufona może i lubi kolegę za miedzy ale na pewno nie będzie zadowolony że to na ich ziemi Argentyna będzie wyżej od kanarków hehe. 
avatar
AntyFarsa
11.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
nurkowie i parodysci w komplecie! 
avatar
Godfather-Darth Vader
11.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Blamaż Brazylii 
avatar
teknokiller
11.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Żal mi cię Neymar.Wam też się coś należało niby i co i szybka weryfikacja a rywal się zlitował.To nie turniej indywidualny ale drużynowy i niestety czasy pięknej fnezyjnej piłki minęły a Argent Czytaj całość
avatar
Arka Gdynia rządzi
11.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
http://www.sportowefakty.pl/kibice/11729/blog/5766/wirtualna-pilka-nozna
Zapraszam do oceny pomysłu.