Lionel Messi obwinia kolegów: Napastnicy zmarnowali okazje, które stworzyliśmy

- Zasłużyliśmy na więcej niż tylko drugie miejsce - stwierdził po przegranym finale Lionel Messi, który miał pretensje do kolegów z linii ataku o brak skuteczności i zimnej krwi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Reprezentacja Argentyny po 24 latach awansowała do finału mistrzostw świata i była krok od wywalczenia najcenniejszego trofeum w reprezentacyjnym futbolu. Albicelestes ulegli 0:1 po dogrywce Niemcom po golu straconym w 113. minucie, ale wcześniej to oni byli bliżsi posłania piłki do bramki.- Od wielu lat nie graliśmy w strefie medalowej i dlatego też możemy być dumni, że dotarliśmy aż do finału. Cieszy również styl, jaki prezentowaliśmy podczas tego turnieju. Zasłużyliśmy jednak na więcej niż tylko drugie miejsce i dlatego jesteśmy przygnębieni. Bardzo chcieliśmy wznieść puchar, by uradować naszych rodaków - skomentował Lionel Messi.
Gwiazdor FC Barcelony na początku drugiej połowy miał przed sobą niemal tylko Manuela Neuera i oddał strzał tuż obok słupka. Nie była to 100-procentowa okazja w przeciwieństwie do tych, których nie wykorzystali Gonzalo Higuain w 21. oraz Rodrigo Palacio w 97. minucie. Obaj znaleźli się oko w oko z bramkarzem, ale nie oddali nawet celnych strzałów. - Niestety napastnicy zmarnowali okazje, które stworzyliśmy. To bardzo boli, kiedy przegrywa się tak nieznacznie, będąc tak blisko celu i mając tak znakomite sytuacje. Wielki żal, że nie wykorzystaliśmy naszych szans - przyznał 27-latek.

Argentyńczykom w dogrywce brakowało nieco sił i w efekcie Niemcom udało się osiągnąć przewagę. - Fizycznie wytrzymaliśmy trudy meczu, jednak to, że półfinał graliśmy dzień po Niemcach i na dodatek musieliśmy walczyć w dogrywce, nie pozostało bez wpływu na naszą dyspozycję. Na takim poziomie różnicę robią detale - ocenił Messi.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×