Austriacka gwiazda narciarstwa alpejskiego, Marcel Hirscher, doznał poważnej kontuzji podczas treningu i był zmuszony zakończyć sezon. Ośmiokrotny zwycięzca Pucharu Świata w klasyfikacji generalnej zerwał więzadło krzyżowe w lewym kolanie.
Hirscher podczas treningu niegroźnie się poślizgnął, lecz ledwie udało mu się uniknąć upadku. Jednak w wyniku tego doznał bolesnej kontuzji.
Jego rodacy szybko zareagowali na wiadomość o fatalnej kontuzji Austriaka. Hirscher otrzymał wsparcie w mediach społecznościowych zarówno od zawodników, jak i zawodniczek. Ci w dodatku zaapelowali, by nie kończył kariery i wytrwał przynajmniej do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich.
Pierwotnie legendarny narciarz alpejski planował pominąć zawody w Beaver Creek i powrócić do rywalizacji podczas zawodów w Val d'Isere (14-15 grudnia). Teraz jednak nie można wykluczyć, że ta kontuzja zakończy jego karierę.
- To bardzo niefortunne, ponieważ cały zespół, łącznie ze mną, miał inne plany na tę zimę. Tak to bywa w przypadku narciarstwa, to jest część tego sportu. Tym samym być może zakończyłem swoją podróż - powiedział Hirscher w oficjalnym komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje