Do zdarzenia doszło w piątkowe (03.01) popołudnie w miejscowości Moncalieri w pobliżu Turynu. Około godziny 14:30 Vera Schenone opuściła swój dom i ruszyła na posesję sąsiada - 52-letniego inżyniera Stefano Milanese. Wzięła ze sobą pistolet legalnie zarejestrowany na jej męża. Dalszy przebieg zdarzeń rekonstruuje lokalny serwis torino.corriere.it.
W domu Milanese trwał remont, więc Schenone bez problemu przeszła przez otwartą bramę wejściową. Chwilę potem między nią a jej sąsiadem wybuchła kłótnie. W pewnym momencie kobieta oddała kilka strzałów. Kule trafiły 52-latka w brzuch i ramię.
Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala Molinette w Turynie, gdzie przeszedł operację jamy brzusznej. Wystrzelony przez Schenone pocisk utkwił między wątrobą a przeponą. Zabieg trwał trzy godziny. Potem Milanese trafił na oddział intensywnej terapii. Jego stan jest określany jako poważny, ale stabilny.
Na miejscu strzelaniny pojawiła się policja i prokurator. Wieczorem tego samego dnia Schenone została aresztowana. Wstępnie postawiono jej zarzuty usiłowania zabójstwa i posiadania broni. Służby przesłuchały także w charakterze świadka partnerkę Milanese, która w momencie zdarzenia przebywała w domu. Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, że Schenone i Milanese od dawna byli w konflikcie.
Incydent odbił się ogromnym echem we włoskich mediach. Schenone to postać dobrze znana na Półwyspie Apenińskim. W 1956 roku uczestniczyła w zimowych igrzyskach olimpijskich w Cortinie d’Ampezzo. Miała wówczas zaledwie 15 lat i była najmłodszą zawodniczką we włoskiej reprezentacji. W kolejnych latach sześciokrotnie zdobywała mistrzostwo swojego kraju w różnych konkurencjach narciarstwa alpejskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii