Mandrysz zadowolny z punktu, a w Górniku niedosyt

Trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza Piotr Mandrysz jest zadowolony z wywalczonego w sobotę jednego punktu. Rywal beniaminka, Górnik Łęczna odczuwa za to niedosyt.

A jest on spowodowany tym, że pod koniec meczu goście mogli strzelić zwycięskiego gola. Mówił o tym po meczu II trener Górnika Andrzej Rybarski. Oto, co jeszcze powiedział o sobotnim spotkaniu:Przyjechaliśmy po punkty, chcieliśmy grać blisko siebie i z kontry. Poza początkowymi siedmioma minutami złapaliśmy rytm w defensywie, a potem w ofensywie. Prezentowaliśmy się tak, jak zakładaliśmy.

Zadwolony z kolejnego punktu jest z kolei Piotr Mandrysz. Termalica Bruk-Bet Nieciecza szybko objęła prowadzenie po strzale Dawida Plizgi, ale równie szybko je straciła. Błąd przydarzył się bramkarzowi Sebastianowi Nowakowi. Trener gospodarzy nie miał jednak o to pretensji.

 - Błędy są wkalkulowane w futbol, choć ten być może kosztował nas trzy punkty. Wiedzieliśmy, że gramy z zespołem dobrze zorganizowanym w defensywie i mocnym w kontratakach. Chciałbym gościom oddać honor. My chcieliśmy ten mecz wygrać, ale i tak cieszymy się z punktu. Jak nie można wygrać, to trzeba zrobić wszystko, żeby nie przegrać. 

Termalica - Górnik 1:1.

Komentarze (0)