W ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna Dani Pacheco dał niezłą zmianę. To po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyrównującego gola dla Górnika Zabrze zdobył Lukas Podolski, co na tyle nakręciło gospodarzy, że ostatecznie pokonali rywali 4:2.
31-letni Pacheco w tym momencie ma 7 ligowych meczów w barwach Górnika, w których strzelił jedną bramkę (po asyście Podolskiego, w debiucie) i zaliczył jedną asystę. Za każdym razem wchodził z ławki. W sumie uzbierał 107 minut.
Były piłkarz akademii Barcelony, Liverpoolu, Atletico Madryt czy Getafe do Zabrza przyjechał po dłuższej przerwie w grze, co spowodowało braki w przygotowaniu. Co oczywiste więc, Pacheco na pewno nie pokazał wszystkiego co potrafi, ale jak grałby po przepracowaniu pełnego obozu z zabrzanami?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać
Nadchodzi czas decyzji
To pytanie, na które już wkrótce poznamy odpowiedź. Bo wprawdzie Górnik ma opcję przedłużenia umowy tego piłkarza o kolejny rok, ale czasu na podjęcie decyzji aż tak wiele już nie. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że zabrzanie muszą zadecydować co dalej z Hiszpanem do 30 maja. Potem Pacheco znów stanie się wolnym zawodnikiem.
A co na to wszystko sam piłkarz? W okolicach klubu można usłyszeć, że Hiszpanowi w Polsce bardzo się podoba, w klubie zresztą też. Wiele wskazuje na to, że chętnie zostałby tu dłużej, choć, co oczywiste, chciałby więcej grać. Z kolei z tym, po solidnym przepracowaniu obozu latem, nie powinno być większego problemu. No, ale najpierw klub musiałby podjąć decyzję, że Pacheco zostaje.
Gostomski na radarze
Co do innych kwestii transferowych związanych z Górnikiem, to wygląda na to, że zabrzanie faktycznie interesują się Maciejem Gostomskim, bramkarzem Górnika Łęczna. To jeden z kandydatów do zastąpienia Grzegorza Sandomierskiego, który ma się pożegnać z zabrzanami.
Legenda Wisły zwraca się do kibiców
Transfer Mbappe będzie najdroższy