W 2017 roku Dawid Kownacki opuścił Lech Poznań i ruszył w Europę wybierając włoską Sampdorię Genua. Zagraniczna kariera nie potoczyła się jednak po myśli 25-latka, który w lutym wrócił do Kolejorza na zasadzie wypożyczenia z Fortuny Duesseldorf.
Dla Lecha rozegrał w tym czasie 12 spotkań w PKO Ekstraklasa - zaliczył w nich cztery gole i dwie asysty mając swój udział w zdobyciu mistrzostwa Polski.
Pytanie co dalej? Wypożyczenie dobiega końca, ale jest szansa na kontynuację współpracy, bo "Kolejorz" rozmawia z Fortuną Duesseldorf.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski
"Dla Dawida Kownackiego wypożyczenie do Lecha Poznań naprawdę się opłaciło" - czytamy w "Bildzie". Niemcy zauważyli, że Kowancki osiągnął nie tylko przyzwoite statystyki, ale rozkochał w sobie fanów Lecha.
Dziennikarze największego dziennika u naszych zachodnich sąsiadów zastanawiają się nad przyszłością zawodnika. Dodają, że Lech zdecydowany jest zatrzymać 25-latka, ale jest pewien problem. "Klub preferuje wypożyczenie, ale nie jest to możliwe ze względu na kontrakt z Fortuną, który obowiązuje tylko do 2023 roku" - czytamy.
I tutaj przeszkodą może okazać się kwota za ewentualny transfer definitywny. Fortuna zapłaciła Sampdorii za polskiego napastnika 7,5 mln euro. Trudno wierzyć, żeby Lech wyłożył podobną sumę, dlatego negocjacje mogą być trudne.
Dlatego też Niemcy zastanawiają się nad tym, czy Kownacki nie dostanie swojej drugiej szansy w Fortunie...
Zobacz także:
"To nie jest najlepsze świadectwo". Ekspert mocno o pracy Jerzego Brzęczka
Sypią się gromy na reprezentację Polski. "Przykro się na to patrzy"