ACF Fiorentina sprawiła niespodziankę na koniec sezonu i na własnym boisku ograła Juventus FC 2:0 i zagra w eliminacjach Lidze Konferencji Europy.
85 minut rozegrał Krzysztof Piątek, który większość spotkania musiał występować z opatrunkiem na głowie - to efekt zderzenia z obrońcą rywali Giorgio Chiellinim.
Choć Polak pomógł swojej drużynie w wywalczeniu zwycięstwa, włoscy dziennikarze przyznali mu niższe noty w porównaniu do jego klubowych kolegów.
ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans
Zaledwie 5,5 (w skali 1-10) Piątek dostał od Eurosportu. "Walczył, ale miał tylko jedną groźną akcję, którą zatrzymał Pinsoglio" - skomentowano.
"Trener wolał Piątka od Cabrala, bo wyobrażał sobie mecz z kilkoma szansami w polu karnym, co jest idealnym środowiskiem dla Polaka. Tym razem powstrzymał go Pinsoglio, trzeci bramkarz Juventusu, który cudem odmówił mu radości z potwierdzenia tej tezy" - oceniła "La Repubblica", przyznając mu ocenę 5,5.
"Praktycznie nie dotknął piłki przez całą pierwszą połowę. Jedyną przydatną rzeczą było wsparcie Bonaventury w akcji, która doprowadziła do strzelenia bramki. Nieco lepiej w drugiej połowie" - skomentował portal violanews.com, który przyznał Piątkowi "szóstkę".
Również 5,5 Piątek otrzymał od tuttomercatoweb.com. Dziennikarze podkreślili, że był to prawdopodobnie ostatni występ Polaka w Fiorentinie. Wyżej występ reprezentanta Polski oceniły portale goal.com (6,5) oraz calcionews24.com (6).
Odnotujmy, że ACF Fiorentina rzutem na taśmę wskoczyła na siódme miejsce w ligowej tabeli. Wypożyczony z Herthy Berlin Piątek rozegrał w barwach "Violi" 14 meczów, w których strzelił trzy bramki.
Czytaj także:
- Piątek zderzył się ze skałą. Chciał kontynuować grę
- Atalanta Bergamo sama sobie nie pomogła. Sześć goli w Rzymie