To był niezwykle udany sezon dla ofensywnego gracza "Kolejorza". Jakub Kamiński w PKO Ekstraklasie zaliczył dziewięć goli i osiem asyst, a co najważniejsze z Lechem Poznań sięgnął po upragniony tytuł mistrza Polski.
Ukoronowaniem rozgrywek był wybór na młodzieżowca sezonu, a nagrodę odebrał podczas gali PKO Ekstraklasy.
Teraz czas na nowe wyzwanie, jaki będzie gra w VfL Wolfsburg. Niemcy wykupili reprezentanta Polski z Poznania i podpisali z nim kontrakt do lata 2027. Transfer zamknął się w kwocie 10 mln euro (z bonusami).
ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec
"Kamyk" nie boi się nowych wyzwań sportowych, ani... komunikacyjnych. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził jak obecnie wygląda jego znajomość języka niemieckiego. - Myślę, że chłopaki będą pozytywnie zaskoczeni, że coś umiem powiedzieć, wejść z nimi w interakcję - przyznał.
- Myślę, że kilka miesięcy wystarczy i będę rozmawiał. To jest mój cel, bo wiadomo, że dzięki temu ta aklimatyzacja w zespole będzie zdecydowanie lepsza - dodał.
Co ciekawe w ekipie "Wilków" - na chwilę obecną - nikt nie wymagał od Kamińskiego nauki języka. - Przekazaliśmy mu kilka wskazówek, które pomogą mu się przygotować do pobytu w naszym klubie, ale nie ma w niej obowiązku nauki niemieckiego już teraz. Nasza komunikacja odbywała się po angielsku - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty (wywiad Piotra Koźmińskiego -->> TUTAJ) Marcel Schaefer, dyrektorem VfL.
Widać zatem, że Kamiński na poważnie podchodzi do tematu gry w Wolfsburgu. Nie zamierza tam jechać "na chwilę i na wycieczkę". - Idę na razie podbijać Niemcy. Liczę na to, że mi się to uda. Jestem charakternym chłopakiem. Nie boję się wyzwań - stwierdził w "SE".
Zobacz także:
Wymarzone pożegnanie z Lechem Poznań. Teraz młody talent wyjeżdża do Bundesligi
Lech Poznań rusza na zakupy. Maciej Skorża mówi o konkretach i błędach z przeszłości