Wczesny nokaut w Kielcach. Pierwsza drużyna w finale baraży o PKO Ekstraklasę

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce

Nie minęło 40 minut w meczu z Odrą Opole i Korona Kielce prowadziła 3:0. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego utrzymali wynik i zmierzą się w finale baraży o awans do PKO Ekstraklasy z klubem lepszym w starciu Arki Gdynia z Chrobrym Głogów.

W tym artykule dowiesz się o:

Czwarta w sezonie zasadniczym Korona wykorzystała atut własnego boiska w meczu z piątą Odrą. Niedawno drużyny zmierzyły się w województwie świętokrzyskim i zwyciężyli podopieczni Piotra Plewni. Korona postanowiła zrewanżować się za to niepowodzenie. To ona przystąpiła do sezonu z mocnym postanowieniem powrotu do PKO Ekstraklasy, a Odra to mała niespodzianka w barażach.

Pierwszą szansę na gola i to ogromną mieli opolanie w 3. minucie. Po płaskim wstrzeleniu Antoniego Klimka nie udało się wpakować piłki z bliska do sieci ani Dawidowi Czaplińskiemu, ani Tomasowi Miknicowi. Goście łapali się za głowy po ogromnym niepowodzeniu. Mogli spodziewać się, jak duże znaczenie będzie mieć ta akcja.

Korona szybko odpowiedziała na zmarnowaną, stuprocentową sytuację podbramkową Odry i objęła prowadzenie 1:0 w 5. minucie. Piłka znalazła się przed polem karnym pod nogami Jacka Podgórskiego. Odważna decyzja, o oddaniu uderzenia z dystansu, została nagrodzona, ponieważ obita rykoszetem piłka zaskoczyła Błażeja Sapielaka.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 2 mln wyświetleń. Cały świat pod wrażeniem "Lewego"

Odra próbowała zareagować i doprowadzić do remisu, ale po energicznym początku meczu, tempo spadło. Dwa uderzenia oddał Dawid Czapliński, ale napastnikowi gości brakowało dokładności. Konrad Forenc interweniował tylko po podaniu Rafała Niziołka w kierunku Tomasa Mikinica. Sporo prób Odry było niecelnych.

Korona była znacznie skuteczniejsza i w 31. minucie powiększyła przewagę na 2:0. Adam Frączczak pokonał Błażeja Sapielaka z rzutu karnego. Jedenastka została przyznana za zagranie ręką Jakuba Szreka, który blokował nieprzepisowo uderzenie Jacka Kiełba.

W 39. minucie nie było prawie czego zbierać z podopiecznych Piotra Plewni. Jacek Podgórski przechwycił piłkę, której Antoni Klimek nie potrafił dobrze wybić spod nóg Adriana Danka. Pomocnik Korony wbiegł bezkarnie w pole karne przeciwnika i oddał potężne uderzenie z kilkunastu metrów pod poprzeczkę. 3:0 i było pozamiatane.

Opolanom nie pozostało nic innego niż ruszenie do szalonego szturmu. Być może okazją na powrót do meczu była sytuacja z 46. minuty, ale Jakub Szrek strzelił za wysoko po dośrodkowaniu. Później Korona generalnie kontrolowała przebieg rozstrzygniętego spotkania, a najgorszą wiadomością dla niej były spowodowane urazami zejścia Kyryło Petrowa i Dalibora Takaca.

W drugim półfinale zmierzą się Arka Gdynia z Chrobrym Głogów.

Korona Kielce - Odra Opole 3:0 (3:0)
1:0 - Jacek Podgórski 5'
2:0 - Adam Frączczak (k.) 31'
3:0 - Jacek Podgórski 39'

Składy:

Korona: Konrad Forenc - Adrian Danek (46' Grzegorz Szymusik), Kyryło Petrow (62' Mario Zebić), Piotr Malarczyk, Roberto Corral - Dalibor Takac (72' Marcel Gąsior), Marcin Szpakowski - Dawid Błanik (58' Jakub Łukowski), Jacek Kiełb (59' Jewgienij Szykawka), Jacek Podgórski - Adam Frączczak

Odra: Blazej Sapielak - Jakub Szrek (82' Maksymilian Tkocz), Konrad Kostrzycki, Piotr Żemło, Łukasz Kędziora (61' Stanisław Hrebeń) - Miłosz Trojak, Rafał Niziołek - Tomas Mikinic (61' Krzysztof Janus), Konrad Nowak, Antoni Klimek - Dawid Czapliński

Żółte kartki: Danek, Gąsior, Podgórski (Korona) oraz Trojak (Odra)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Czytaj także: Czekał na zwycięstwo 15 miesięcy. "Wciąż mam w sobie ogień"
Czytaj także: Rafael Nadal już nic nie musi. Hiszpan wyjawił, dlaczego wciąż występuje

Źródło artykułu: