Podopieczni Czesława Michniewicza musieli gonić wynik od 52. minuty, wówczas Jonathan Williams wpisał się na listę strzelców. Później selekcjoner wpuścił na boisku Jakuba Kamińskiego i Karola Świderskiego, obaj dorzucili po jednym trafieniu.
Biało-Czerwoni nie zagrali na miarę oczekiwań, ale mimo to selekcjoner był chwalony. Kamil Bortniczuk po ostatnim gwizdku sędziego wyróżnił właśnie Michniewicza.
- Chcieliśmy, żeby trzy punkty tutaj zostały. Graliśmy u siebie, niezależnie od tego czy to Warszawa, czy to Wrocław. Są takie momenty, gdy w 70. minucie przegrywa się 0:1, a gra się niespecjalnie klei, to czasami trudno wierzyć w to, że wynik uda się odwrócić, tymczasem się udało. Świetny nos trenerski Czesława Michniewicza. Dwóch zmienników, dwie bramki wypracowane po ładnych akcjach. Kilka jeszcze takich pół-okazji. W pierwszej połowie można powiedzieć, że były dwie setki - wspomniał przed kamerami "Polsatu Sport Premium 1.
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest cel na Ligę Narodów? Michniewicz ujawnia
Minister sport uważa, że styl nie miał większego znaczenia. Liczy się komplet punktów w najwyższej dywizji Ligi Narodów. W czerwcu reprezentacja Polski rozegra jeszcze trzy spotkania w ramach tych rozgrywek.
- To był trudny mecz, ale ważne, że wygrany. Na koniec dnia liczy się wynik. Wynik idzie w świat i będzie zapisany w kronikach. Wszyscy po jakimś czasie głównie przez ten pryzmat oceniać mecz, piłkarsko nie był wcale taki najgorszy. W meczach z Belgią i Holandią będzie ciężko, bo to są bardzo dobre drużyny, zagrają u siebie i oczekiwania kibiców są bardzo duże podobnie jak u nas przy meczach u siebie. Dzisiejszy mecz wcale nie był łatwy i Walia nie była łatwym przeciwnikiem - uzupełnił.
Zdaniem ministra, Polska powinna powalczyć z Belgią o wygraną. - Mamy drużynę zwycięzców. Mamy trenera, który ma szczęście, nosa i wprowadza dobrych zmienników, reaguje na to, co się dzieje na boisku, w związku z czym do odważnych świat należy, jedziemy jak zawsze po zwycięstwo, a że na papierze nie jesteśmy faworytami, to i remis przyjmiemy z radością - dodał Bortniczuk.
Czytaj także:
Kibic wtargnął na murawę po meczu Polaków! Ruszył prosto w kierunku "Lewego"
"Znów można chwalić Czesia". Porcja śmiechu po meczu Polska - Walia