Łodzianie po ośmiu latach powrócili na poziom ekstraklasy. Zapowiedzi przed minionym sezonem były raczej ostrożne, ale okazało się, że zespół był prowadzony tak, by znalazł się na drugiej pozycji w tabeli Fortuna I Ligi, dającej bezpośredni awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
- Chcielibyśmy, żeby Widzew miał swoją tożsamość i swój charakter, ale to są dla nas oczywiste oczywistości. O tym żadnemu zawodnikowi nie trzeba przypominać. Cel jest prosty: spokojne utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Ktoś może powiedzieć, że gramy o mistrzostwo, bo w każdym meczu gra się o zwycięstwo. Oczywiście wygrane trzydzieści cztery spotkania dadzą mistrzostwo, jednak musimy mierzyć siły na zamiary - przyznał Mateusz Dróżdż na specjalnej konferencji prasowej.
Prezes Widzewa Łódź zabrał również głos w sprawie zmian kadrowych. Drużynę już opuściło sześciu graczy, z którymi kontrakty nie zostały przedłużone - Tomasz Dejewski, Mateusz Michalski, Patryk Mucha, Przemysław Kita, Daniel Tanżyna, a także Krystian Nowak. A kto zasili klub z al. Piłsudskiego?
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarz szczerze o sytuacji Lewandowskiego. "On się nie czuje legendą Bayernu"
- Patrzymy na to, co dzieje się na rynku transferowym. Nie było mnie w tej lidze trzy lata, jestem przerażony wynagrodzeniami zawodników. Nie jesteśmy w stanie ani zapłacić takich pieniędzy, jakie zapłaciła Cracovia za Makucha, ani połowy wynagrodzenia, jakie ma w tym klubie. Pamiętajmy, w jakim miejscu jesteśmy. To kwestia działań dwóch dyrektorów, żeby tych kwestii pilnować. Mamy obraną ścieżkę i z niej nie zejdziemy. Będziemy dbać o finanse klubu, nie chcemy popełniać błędów innych beniaminków - podkreślił.
Dróżdż oficjalnie przedstawił również nowego dyrektora sportowego, a został nim Tomasz Wichniarek, który wcześniej pracował jako dyrektor skautingu w Widzewie. Informowaliśmy o tym we wtorek wieczorem.
- Jestem tu w nowej roli, ale też trochę starej, bo cały czas współpracowałem z prezesem w pionie sportowym. Spędziłem tutaj prawie dwa lata, w trakcie których dokonaliśmy paru zmian - stworzyliśmy profesjonalny dział skautingu, dzięki któremu pozyskaliśmy zawodników. Mam nadzieję, że będziemy go dalej rozwijać, aby dokonywać jak najlepszych wyborów. Teraz, wspólnie z Maćkiem Szymańskim, zaczęliśmy pisać strategię klubu, aby coś po nas zostało i w sytuacji, gdy przyjdzie ktoś nowy, to będzie wiedział, w jakim kierunku ma zmierzać klub - wyjaśnił Wichniarek.
Wspominany Maciej Szymański również zyskał nową rolę. Nie jest już dyrektorem klubowej akademii (pracę zaczął w lipcu 2019 roku), a dyrektorem ds. rozwoju sportu.
- Za kształt pionu sportowego odpowiadają trzy osoby: dyrektor sportowy, dyrektor Akademii Widzewa i dyrektor ds. rozwoju sportu. Oczywiście, do tego dochodzi rola zarządu. Kibiców najbardziej interesuje aspekt transferowy, czyli rekrutacja, zarówno na poziomie pierwszej drużyny, ale też zespołów młodzieżowych. To jednak tylko jeden z głównych obszarów. Łącznie możemy sobie wyznaczyć takie cztery - poinformował Szymański, wskazując na strategię rozwoju, proces szkolenia, analizę danych i nowe technologie oraz przygotowanie fizyczne i psychiczne.
Klub z Łodzi wkrótce ma także poinformować o tym, kto zostanie nowym dyrektorem akademii. Aktualnie trwają rozmowy z kandydatami. Kwestia ta powinna się wyjaśnić najpóźniej do końca czerwca.
Czytaj też: Pierwszy transfer Ruchu Chorzów. Potwierdzi skuteczność z eWinner II ligi?