Krychowiak załamany. "Muszę wrócić do Rosji"

Grzegorz Krychowiak jako pierwszy z polskich piłkarzy zdecydował się opuścić Rosję po agresji tego kraju na terytorium Ukrainy. Niestety, jak sam przyznaje, teraz będzie musiał powrócić do Krasnodaru.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
 Grzegorz Krychowiak Getty Images / James Williamson - AMA / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak
Gdy pod koniec lutego Władimir Putin zdecydował się napaść na terytorium Ukrainy, bardzo szybko zaczęto wykluczać rosyjskich sportowców z najróżniejszych wydarzeń sportowych. Z kolei zagraniczni zawodnicy, w tym piłkarze, grający w rosyjskich ligach, w wielu przypadkach dążyli do opuszczenia swoich drużyn. Spośród polskich piłkarzy jako pierwszy na taki ruch zdecydował się Grzegorz Krychowiak, który nie tylko dążył do definitywnego zerwania umowy z FK Krasnodar, ale namawiał do opuszczenia drużyny również innych obcokrajowców.

Ostatecznie pomocnik reprezentacji Polski udał się na wypożyczenie do AEK Ateny, które trwało jednak wyłącznie do końca sezonu 2021/2022. Umowa Polaka z rosyjskim klubem jest natomiast ważna jeszcze dwa lata. Kilka dni temu przypomniał o tym także dyrektor sportowy Krasnodaru.

- Ma ważną umowę z klubem. Musi wywiązać się ze swoich zobowiązań - powiedział Aram Fundukyan dla rosyjskich mediów.

ZOBACZ WIDEO: Bayern rozmawia z Mane grając nazwiskiem Lewandowskiego. Ujawniamy kulisy!

Teraz o tę sytuację piłkarza zapytano na konferencji prasowej poprzedzającej mecz Ligi Narodów z Belgią.

- Dla mnie najważniejsze jest to żeby grać, bo piłka przede wszystkim sprawia mi ogromną przyjemność. Na koniec roku mamy mundial i każdy zawodnik marzy, aby na niego pojechać. Jest wielu zawodników, którzy będą ciężko pracować, aby zrealizować ten cel, ale ciężko mi coś planować i odpowiedzieć na pytanie o przyszłość  - zaczął Krychowiak.

- Muszę wrócić do Rosji i zacząć tam przygotowania. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy, ale najpierw muszę porozmawiać z klubem, jak oni to wszystko widzą - dodał bez entuzjazmu reprezentant Polski.

- Mam kontrakt. Jestem zobowiązany wobec tego klubu, więc ciężko mi coś powiedzieć. Jest wiele znaków zapytania, ciężko mi coś na ten temat powiedzieć - podkreślił.

- Rozmawiam z moim agentem, kluby dzwonią. Ale tak jak wcześniej powiedziałem, są dwie strony, które muszą podjąć decyzję i najważniejsze jest to, abyśmy razem podjęli decyzję, która będzie odpowiadać i mi i im - zakończył temat Krychowiak.

Czytaj także:
Znamy termin Superpucharu Polski
Ukraińcy już wiedzą, komu będą kibicować na MŚ

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×