Polscy piłkarze ocenieni. Wyróżnia się prawdziwy bohater

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

Choć koledzy z obrony dwa razy wystawili Łukasza Skorupskiego na minę, nie okazał się zawistny i uratował wszystkim skórę w końcówce dwoma fantastycznymi paradami. Bramkarz był jednym z najlepszych na boisku w meczu z Holandią 2:2.

[tag=5575]

Łukasz Skorupski[/tag]: 8,0. (skala 1-10, ocena wyjściowa: 6,0). Nie wystrzegł się błędu, kiedy w 22. minucie nieudanie wybił piłkę po dość łatwym strzale Stevena Berguisa. Całe szczęście, że rywal nie zdążył do dobitki. Przy obu golach był bez szans. Koledzy z obrony wystawili go na minę. Nie okazał się zawistny i obronił im skórę w 88. minucie. Ta obrona uderzenia Depaya to jeden z kluczowych momentów meczu. Fantastyczna parada! Kiedy wydawało się, że tego już nie przebije, w doliczonym czasie zatrzymał kolejny do obrony strzał.

Matty Cash: 6,5. Po słabym występie z Belgią obrońca Aston Villi wydawało się, że wrócił na dobre tory, imponował tempem i intensywnością gry. Jego premierowe trafienie w 18. minucie ustawiło Biało-Czerwonym grę w pierwszej połowie, w której przez większość czasu byli zepchnięci do obrony. W drugiej nie prezentował się już tak dobrze. W 88. minucie jego zagranie ręką przesądziło o rzucie karnym. Całe szczęście, że Depay go zmarnował.

Jakub Kiwior: 6,5. W pierwszej połowie przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Zawodnik Spezii zagrał świetnie w swoim debiucie w reprezentacji i zaprezentował się lepiej od zaprawionego w bojach Bednarka. Po przerwie nie działało to już tak dobrze. Dwie stracone bramki mówią same za siebie.

ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy

Jan Bednarek: 5,5. To jeszcze nie jest zawodnik, który może dyrygować obroną tak jak Kamil Glik za swoich najlepszych czasów. Miał kilka udanych interwencji i zaliczył poprawny występ, choć po przerwie obniżył loty tak jak reszta kolegów z jego formacji. A starcie z Memphisem Depayem w polu karnym w 85. minucie potwierdziło jego słowa z konferencji prasowej, że musi popracować nad pojedynkami jeden na jeden z rywalami.

Bartosz Bereszyński: 3,5. Czesław Michniewicz - podobnie jak poprzedni selekcjonerzy - bezskutecznie szuka rozwiązań na lewej stronie obrony. Ani Arkadiusz Reca ani Tymoteusz Puchacz nie zachwycają na tej pozycji, więc trener w Rotterdamie postawił na prawonożnego Bereszyńskiego. Przeciwnicy nie mieli z nim większych problemów. W ataku też nie miał do zaproponowania nic szczególnego. Gra lewą nogą to jego pięta achillesowa.

Grzegorz Krychowiak: 6,5. Jego nieobecność w środowym starciu z Belgią w drugiej połowie tłumaczy po części katastrofalny występ Polaków w tej części meczu. Choć Krychowiak nie jest w swojej najlepszej formie, potrafi zaprowadzić porządek w środku pola. Najpierw w duecie z Góralskim, potem instruował wchodzącego do kadry Żurkowskiego. Nadal jednak ma problemy z rywalami. Upiekło mu się w pierwszej połowie, bo mógł wylecieć za czerwoną kartkę.

Jacek Góralski: 6,0. Niczym nowym nas nie zaskoczył. Jego wytrwałość i ambicja w obronie mogły się podobać, nie kalkulował przy zabieraniu piłki rywalom, ale cały czas kuleje u niego rozegranie piłki. To nie był zawodnik, od którego zaczynały się akcje Biało-Czerwonych.

Przemysław Frankowski: 6,5. W pierwszej połowie Nathan Ake schował go do kieszeni, musiał cofać się do piłki i szukać gry w innym miejscu niż na prawej stronie. Ale zaraz po przerwie idealnie uciekł do podania Piątka i wyszedł do osamotnionego holenderskiego bramkarza z Zielińskim, który zdobył drugą bramkę dla Polski.

Piotr Zieliński: 7,0. Wiele złych decyzji podejmowanych przez pomocnika Napoli w pierwszej połowie. W drugiej wybiegł z Frankowskim i strzelił gola.

Nicola Zalewski: 7,5. Bardzo dobry debiut w wyjściowym składzie. I wyczekany, bo długo musieliśmy czekać, aż w pierwszej jedenastce pojawi się triumfator tegorocznej Ligi Konferencji Europy. Piłkarz Romy - podobnie jak Cash - imponował tempem gry i rozgrywaniem. Tak po prostu musi być, gdy nie zetknąłeś się z polskim systemem szkolenia.

Krzysztof Piątek: 6,5. Niezbyt widoczny, bo Polacy z Holandią przede wszystkim się bronili. Ale w kluczowej sytuacji, czyli w 49. minucie świetnie zagrał na jeden kontakt z Frankowskim, któremu otworzyć autostradę do bramki Marka Flekkena.

Zmiennicy:

Szymon Żurkowski: 6,5. Wyciągnął wnioski po blamażu z Belgią. U boku Krychowiaka pilnował porządku w środku pola. A i potrafi szukać kolegów daleko od siebie. Jego przerzut w 72. minucie do Zielińskiego to coś, co chcemy częściej oglądać w jego grze. Podobnie jak wyprowadzenie ataku i podanie do Krychowiaka w doliczonym czasie gry.

Kamil Glik: grał zbyt krótko, by go ocenić.

Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Polska wywozi cenny punkt z Rotterdamu. Zobacz tabelę
To się stało! Polacy zaskakują, wielka niespodzianka!

Źródło artykułu: