Kłopoty Belgii. Drugi wynik w "polskiej grupie" też zaskoczył

PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Gareth Bale (po lewej) i Axel Witsel (po prawej)
PAP/EPA / PETER POWELL / Na zdjęciu: Gareth Bale (po lewej) i Axel Witsel (po prawej)

Belgia tym razem nie postrzelała tak jak w meczu z Polską. Faworyt napotkał twardy opór przeciwnika i mimo prowadzenia tylko zremisował 1:1 w Walii.

Najważniejszym wydarzeniem czerwcowego zgrupowania w Walii był awans do MŚ 2022. Emocje już opadły i Smoki postanowiły w sobotę wykorzystać trzecią szansę na zdobycie pierwszych punktów w najwyższej dywizji Ligi Narodów. W minionym roku Walia zremisowała 1:1 w Cardiff z Belgią i jak się okazało, nawiązała do tego osiągnięcia. Z kolei goście nie poszli za ciosem po zdemolowaniu 6:1 Polski.

Pierwszy niebezpieczny atak przeprowadziła Walia. W 5. minucie Ethan Ampadu zachował się najbardziej przytomnie w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i oddał strzał z kilkunastu metrów w okienko. Piłka zatrzepotała w siatce, gospodarze zaczęli się cieszyć, ale ostatecznie gol został anulowany z powodu spalonego. Kibice w Cardiff musieli powstrzymać wybuch radości.

Walia nie dała się zdominować i nie pozwalała wiceliderowi rankingu FIFA na przejęcie inicjatywy. Na pewno w pierwszej połowie prezentowała się na tle Belgii znacznie lepiej niż kilka dni wcześniej Polska. Podopieczni Roberta Martineza budowali swoje ataki za wolno i nie zagrażali Wayne'owi Hennesseyowi.

ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy

W 29. minucie nastąpiło przebudzenie Belgii. Wymiana podań, z udziałem Yannicka Ferreiry Carrasco, pozwoliła wstrzelić piłkę w pobliże bramki. Interweniował tam Ben Devies, a po chwili pierwsze uderzenie celne Belgii zostało zatrzymane przez Henneseya. Najlepszą szansę na zdobycie prowadzenia dla gości miał w 41. minucie Michy Batshuayi, ale koszmarnie spudłował po dograniu Leandro Trossarda.

Po przerwie Belgia zdobyła prowadzenie 1:0. Była 51. minuta i obrona Walii rozsypała się. Piłka powędrowała jak po sznurku w pole karne, a tam Michy Batshuayi wypatrzył Youriego Tielemansa. Pomocnik gości nie zastanawiał się długo nad sposobem zakończenia ataku i pokonał Wayne'a Hennesseya płaskim uderzeniem. Youri Tielemans dał o sobie znać na Wyspach Brytyjskich.

Walia musiała zebrać się do odrabiania strat. Po przerwie stworzyła jedno niebezpieczeństwo, ale Neco Williams strzelił zza pola karnego, po ziemi, nieznacznie obok słupka w bramce Koena Caastelsa.

Po trybunach niósł się głośny doping dla Walii, która pozostawała w kontakcie z przeciwnikiem i przed końcówką meczu miała wciąż szansę na zapunktowanie. W 76. minucie Brennan Johnson, który wszedł na boisko za Garetha Bale'a, miał szansę na wyrównanie, ale nieznacznie chybił. W 87. minucie poprawił się i to on swoim uderzeniem doprowadził do wyniku 1:1 po dograniu innego zmiennika Aarona Ramseya.

Walia - Belgia 1:1 (0:0)
0:1 - Youri Tielemans 51'
1:1 - Brennan Johnson 87'

Składy:

Walia: Wayne Hennessey - Connor Roberts (61' Rhys Norrington-Davies), Joe Rodon, Chris Mepham, Ben Davies (73' Wesley Burns) - Harry Wilson (73' Rubin Colwill), Ethan Ampadu, Joe Allen (37' Aaron Ramsey), Neco Williams - Gareth Bale (73' Brennan Johnson), Daniel James

Belgia: Koen Casteels - Leander Dendoncker, Dedryck Boyata, Arthur Theate - Thomas Meunier, Youri Tielemans, Axel Witsel (90' Lois Openda), Leandro Trossard (72' Dennis Praet) - Kevin De Bruyne (72' Eden Hazard), Michy Batshuayi, Yannick Ferreira Carrasco (61' Thorgan Hazard)

Żółte kartki: Rodon, Norrington-Davies (Walia) oraz Carrasco, Theate (Belgia)

Sędzia: Benoit Bastien (Francja)

Tabela grupy A4:

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Holandia 6 5 1 0 14:6 16
2 Belgia 6 3 1 2 11:8 10
3 Polska 6 2 1 3 6:12 7
4 Walia 6 0 1 5 6:11 1

Czytaj także: To koniec! Decyzja ws. Gazpromu została oficjalnie ogłoszona
Czytaj także: Tomaszewski grzmi ws. Lewandowskiego. "Mam to gdzieś, co będzie w Bayernie"

Źródło artykułu: