Piłka nożna nienawidzi próżni. Świat w obecnych czasach musi iść wraz z rozwojem technologii. Dodatkowo wiele mówi się o tym, że mecze trwają za długo i młody widz nie jest w stanie z uwagą obejrzeć całego spotkania.
Wobec tego trzeba szukać sposobów, aby ten mecz skrócić. Przy interwencjach VAR-u jest wręcz na odwrót. Jednym ze sposobów mogłaby być automatyzacja pewnych przepisów.
Taką ma być automatyczny detektor spalonego. Trudno powiedzieć, jak mogłoby to działać. Wiadomo jednak, że FIFA jest bardzo blisko wprowadzenia w życie tej rewolucyjnej zmiany już na mistrzostwach świata w Katarze.
Nie ma wątpliwości, że taka technologia usprawni mecze piłkarskie, ale niestety nie zastąpi sędziego liniowego. Wystarczy przypomnieć sobie finał Ligi Mistrzów z minionego sezonu i anulowaną bramkę Karima Benzemy.
Przy takiej sytuacji wciąż najważniejsza była interpretacja sędziów VAR dotknięcia piłki, albo jego braku przez Federico Valverde. Maszyna tego nie zastąpi, ale na pewno może bardzo pomóc.
Zobacz też:
Matty Cash tłumaczy się ze sprokurowanego rzutu karnego
Matty Cash ostro o Zbigniewie Bońku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo wybrał się na pielgrzymkę. Co za poświęcenie!