W teorii Grzegorz Krychowiak formalnie wciąż jest piłkarzem FK Krasnodar, jednak w praktyce, na mocy wprowadzonego przez FIFA przepisu, może zawiesić swój kontrakt aż do czerwca 2023 roku i bez większego trudu zmienić otoczenie. W przeciwieństwie do Macieja Rybusa, reprezentant Polski nie chce grać w Rosji i robi wszystko, aby zmienić kraj.
Chętnych na jego usługi z pewnością nie brakuje. Według greckich mediów polski pomocnik ma być jednym z kandydatów do wzmocnienia drugiej linii szwedzkiego Malmoe FF. Działacze klubu ze Skandynawii mieli być zainteresowani sprowadzeniem Polaka już w momencie, gdy ten podpisywał umowę z greckim AEK Ateny (więcej TUTAJ-->).
Według serwisu Metaratings, nad sprowadzeniem Grzegorza Krychowiaka myśli także Galatasaray Stambuł. Turecka drużyna ma za sobą bardzo przeciętny sezon, w którym zajęła w rodzimej lidze dopiero 13. miejsce. Mistrzem został natomiast Trabzonspor.
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"
Jedyny problem pojawia się w kwestii finansów. Krychowiak w Rosji zarabia około 3,5 mln euro netto rocznie i w Turcji musiałby zaakceptować znaczną obniżkę.
32-latek w minionym sezonie łącznie w barwach Krasnodaru i AEK-u wystąpił w 26 spotkaniach. W tym czasie udało mu się strzelić siedem goli oraz zanotować pięć asyst. Polak obecnie wyceniany jest na kwotę 8 mln euro.
Zobacz także:
Milczenie Michniewicza. Było go stać na jedno zdanie w sprawie "Fryzjera"