Sparing miał zostać rozegrany późnym popołudniem we wtorek. Groźnie wyglądające i nisko zawieszone chmury skłoniły trenerów do przełożenia meczu na środę. Dla Legii starcie z uczestnikiem dwóch niedawnych edycji Ligi Mistrzów, a także dominatorem austriackiego futbolu było podsumowaniem zgrupowania.
Legia zdobyła prowadzenie 1:0 po nieco ponad minucie. Poskutkował pressing na połowie Red Bulla. Podopieczni Runjaicia przechwycili piłkę blisko linii pola karnego. Wystarczyło następnie jedno podanie Ernesta Muciego do Josue, żeby wypracować sobie miejsce do płaskiego uderzenia zza linii pola karnego do siatki. Zrobiło się 1:0 i było to wymarzone otwarcie.
W 19. minucie zrobiło się 2:0 dla Legii. Tym razem akcja bramkowa była elegancka i dłuższa. Josue uruchomił podaniem Blaza Kramera, a ten utrzymał się w posiadaniu piłki na skraju pola karnego. Nowy napastnik zespołu poczekał na ruch Ernesta Muciego, a ten po dośrodkowaniu oddał ekwilibrystyczne uderzenie. W ten sposób dorzucił gola do asysty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!
Legia nie pozwalała na częste zbliżanie się do bramki Kacpra Tobiasza. Młoda, austriacka drużyna miała problem z utrzymaniem się w posiadaniu piłki i przedostaniem przez obronę przeciwnika. Stała się ona groźniejsza dopiero po wejściu bardziej doświadczonych graczy.
Po przerwie zarysowała się przewaga Red Bulla w posiadaniu piłki, ale jego rozegrania były jeszcze kasowane. Drużynie z Austrii pomógł stały fragment gry w 59. minucie. Benjamin Sesko przeskoczył wszystkich obrońców i główkował z bliska do bramki po dośrodkowaniu Nicolasa Capaldo z rzutu rożnego.
Tak rozpoczął się pościg Red Bulla. W 62. minucie kombinacyjna akcja pozwoliła na wypracowanie miejsca do oddania uderzenia Benjaminowi Sesko, a ten płaskim kopnięciem doprowadził do remisu 2:2. W 64. minucie Junior Adamu był spokojnym egzekutorem rzutu karnego i zdobył swoim strzałem prowadzenie 3:2 dla austriackiego zespołu. Legia niczym nie odpowiedziała na ten szturm.
W czwartek Legia zakończy zgrupowanie w austriackim Fieberbrunn. We wcześniejszych sparingach odniosła zwycięstwo 3:1 z Chojniczanką i przegrała 0:1 z Sepsi Sfantu Gheorghe. Przed rozpoczęciem sezonu w PKO Ekstraklasie zamierza zmierzyć się jeszcze kontrolnie z Motorem Lublin.
Legia Warszawa - Red Bull Salzburg 2:3 (2:0)
1:0 - Josue 2'
2:0 - Ernest Muci 19'
2:1 - Benjamin Sesko 59'
2:2 - Benjamin Sesko 62'
2:3 - Junior Adamu (k.) 64'
Składy:
Legia: Kacper Tobiasz (46' Cezary Miszta) - Artur Jędrzejczyk, Lindsay Rose (63' Mattias Johansson), Maik Nawrocki (63' Joel Abu Hanna), Yuri Ribeiro (77' Nikodem Niski), Lirim Kastrati (63' Jasur Jakszibojew), Ihor Charatin (63' Bartosz Slisz), Ernest Muçi (46' Patryk Sokołowski), Josue (63' Jurgen Celhaka), Robert Pich (63' Igor Strzałek), Blaz Kramer (63' Rafael Lopes)
Red Bull: Nico Mantl - Benjamin Atiabou (46' Ignace ven der Brempt), Samson Baidoo (46' Oumar Solet), Albert Vallci (46' Bernardo Junior), Andreas Ulmer (46' Lukas Ibertsberger), Samson Tijani (46' Lawrence Agyekum), Mamady Diambou (46' Nicolas Capaldo), Dijon Kameri (46' Youba Diarra), Raphael Hofer (46' Tolghan Sahin), Roko Simić (46' Benjamin Sesko), Luka Reischl (46' Junior Adamu)
Sędzia: Sebastian Gishamer (Salzburg)
Czytaj także: KGHM Zagłębie Lubin żegna piłkarza po pięciu latach
Czytaj także: Cracovia ma nowego napastnika. Transfer ogłosiła "hitem internetu"