Zmiana na mundialu w Katarze może zrewolucjonizować piłkę nożną. Do gry wchodzi bowiem kolejna technologia. Sędziowie na mistrzostwach świata mają być wspierani przez system półautomatycznego wykrywania spalonych.
W czystej teorii powinno to nieco przyspieszyć grę i wydarzenia na boisku oraz zabrać część kontrowersji. Z drugiej jednak strony na pewno nie wyeliminuje wszystkich możliwych dyskusji.
Innowacja będzie składał się z 12 kamer, które 50 razy na sekundę będą śledzić 29 punktów na ciele każdego zawodnika. W piłce z kolei będzie zamontowany specjalny czujnik, który będzie wysyłał sygnał do systemu aż 500 razy na sekundę. Informacja w czasie rzeczywistym będzie trafiała do sędziów VAR, a ostatecznie na boisku potwierdzi ją sędzia główny. Powtórka potwierdzająca, bądź negująca spalonego ma być wyświetlana na stadionowych telebimach.
Przypomnijmy, chociażby finał Ligi Mistrzów sezonu 2021/2022. W meczu pomiędzy Liverpoolem a Realem Madryt pod koniec pierwszej połowy doszło do gigantycznej kontrowersji z udziałem Fabinho, Ibrahima Konate, Federico Valverde oraz Karima Benzemy. Finalnie bramka dla "Królewskich" nie została uznana, ale zdania na jej temat są podzielone do dziś.
System wprowadzony na mundialu w Katarze w takich sytuacjach prawdopodobnie nie będzie w stanie pomóc, ale na pewno nie powinien sędziom przeszkadzać w ocenie klarownych akcji.
Semi-automated offside technology to be used at FIFA World Cup 2022™. System provides an automated offside alert to the video match officials team. 3D animation improves communication to in-stadium fans and television viewers.
— FIFA Media (@fifamedia) July 1, 2022
https://t.co/sSWofZErPK#FootballTechnology pic.twitter.com/D1e0ZrBvVb
Zobacz też:
Kompromitujące nagrania Sergio Ramosa. "Pociągnij za sznurki"
Reprezentant Polski opuści Premier League? Jest oferta
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!