Ostatnie miesiące były naprawdę trudne dla Cristiano Ronaldo - prywatnie ale także zawodowo, bowiem Manchester United w ubiegłym sezonie grał poniżej oczekiwań. Wiele mówi się m.in. o najbliższej przyszłości reprezentanta Portugalii i o tym, że wkrótce może opuścić szeregi klubu.
Doświadczony piłkarz wciąż nie wznowił treningów z Czerwonymi Diabłami. Zdaniem brytyjskich dziennikarzy Ronaldo nie weźmie udziału w nadchodzącym zgrupowaniu w Tajlandii. Władze ekipy z Old Trafford postanowiły dać mu więcej czasu wolnego, tłumacząc decyzję "problemami rodzinnymi".
"Manchester United nadal akceptuje 'powody rodzinne', które stoją za dalszą nieobecnością Ronaldo na treningach" - napisał w mediach społecznościowych Samuel Luckhurst z "Manchester Evening News".
ZOBACZ WIDEO: Co ten bramkarz zrobił?! Niewiarygodny gol
"[Ronaldo] wciąż pozostaje jedynym graczem pierwszej drużyny, który nie zgłaszał obecności przez cały tydzień. Klub wyjeżdża w piątek na przedsezonową trasę po świecie. Co najmniej jeden debiutant jest w kolejce do pierwszej drużyny" - dodał.
Czerwone Diabły już we wtorek (12 lipca) zagrają z Liverpoolem w Bangkoku. Później ekipę Erika ten Haaga czekają spotkania w Australii z Melbourne Victory, Crystal Palace i Aston Villą.
Nie wiadomo, kiedy do gry wróci Cristiano Ronaldo i czy wciąż jako zawodnik Manchesteru United. Portugalczykiem interesują się takie kluby jak SSC Napoli czy Chelsea FC.
#mufc still accepting of the ‘family reasons’ behind Ronaldo’s continued absence from training. He remains the only first-team player not to have reported all week. Club leave for pre-season tour tomorrow. Understand at least one rookie youngster is in line for squad inclusion.
— Samuel Luckhurst (@samuelluckhurst) July 7, 2022
Cristiano Ronaldo won’t be flying with the rest of the #mufc squad to Bangkok tomorrow afternoon for start of pre season tour. Has been granted additional time off to deal with family issue
— James Ducker (@TelegraphDucker) July 7, 2022
Zobacz też:
Sensacyjny wybór Krychowiaka. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik