Robert Lewandowski w sobotę po raz ostatni trenował z Bayernem Monachium. Bawarczycy po wielu tygodniach negocjacji porozumieli się w kwestii transferu z FC Barcelona. Hiszpański klub najpewniej zapłaci za polskiego napastnika 45 mln euro, a kolejne 5 mln euro w bonusach. Lewandowskiemu na pewno spadł kamień z serca, bo już od dłuższego czasu zapowiadał, że zamierza odejść z Bayernu. Czas spędzony w Monachium był jednak doskonały.
Robert Lewandowski zabrał głos po sobotnim treningu i złożył ważną obietnicę wszystkim pracownikom Bayernu.
- To było wspaniałe osiem lat. Nie zapominam o tym. Miałem świetny czas w Monachium. Niedługo polecę do USA, ale po obozie treningowym wrócę tutaj odpowiednio się pożegnać ze wszystkimi pracownikami klubu i zorganizować kilka rzeczy - powiedział Robert Lewandowski na łamach SkySport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalna przewrotka! Bili mu brawo na stojąco
Polak krótko skomentował także wydarzenia z sobotniego treningu Bayernu. "Lewy" nie wyobrażał sobie tego, by nie brać udziału w zajęciach.
- Pożegnałem się dzisiaj z kolegami na boisku. Nie martwiłem się o to, że doznam kontuzji na treningu. Wiemy, że zawsze może coś mi się przydarzyć w domu. Chciałem potrenować, by zadbać o formę - podkreślił Lewandowski.
Polski napastnik rozegrał 375 meczów dla Bayernu Monachium. Zanotował kosmiczne statystyki. Strzelił 344 gole i miał na swoim koncie także 72 asysty. W rozmowie z reporterem SkySport łącznie dwukrotnie podkreślił, że musi odpowiednio pożegnać się z pracownikami klubu. W sobotę tego nie zrobił, ponieważ brakowało już na to czasu.
Czytaj także:
Lewandowski znaczy prestiż. Kogoś takiego Barcelona jeszcze nie miała