Niewyobrażalna prowizja agenta Roberta Lewandowskiego

Newspix / Christian Liewig/ABACAPRESS.COM / Na zdjęciu: Pini Zahavi
Newspix / Christian Liewig/ABACAPRESS.COM / Na zdjęciu: Pini Zahavi

Gdyby nie praca Pini Zahaviego, to nie ma pewności, że transfer Roberta Lewandowskiego doszedłby do skutku. Menedżer Polaka za swoją pracę otrzyma kosmiczną kwotę. Wypłaconą w ratach.

20 mln euro prowizji za pomoc w przeprowadzeniu transferu Roberta Lewandowskiego - z Bayernu Monachium do FC Barcelona - otrzyma agent polskiego napastnika, Pini Zahavi. Taką informację przekazał hiszpański dziennikarz, Alfredo Martinez z radia "Onda Cero".

Zahavi ma inkasować 5 mln euro za każdy sezon, który Lewandowski spędzi w Barcelonie (umowa Polaka ma obowiązywać przez cztery sezony). To potężna kwota! 20 mln euro! Przypominamy, że Barcelona Bayernowi zapłaci w sumie 50 mln euro. To 40 procent tej kwoty!

Kto zapłaci tę prowizję? Barcelona. Oto tweet, w który hiszpański dziennikarz o tym informuje.

Ile z kolei zarobi Lewandowski. Wedle informacji, jakie przekazał Mateusz Borek (TUTAJ pisaliśmy o tym szczegółowo >>) ma to być około 30 mln euro brutto, czyli niewiele ponad 15 mln euro netto (w Hiszpanii fiskus najbogatszym zabiera 49% zarobków).

Zahavi reprezentuje interesy Lewandowskiego od lutego 2018 roku. Zastąpił na tym stanowisku poprzedniego menedżera reprezentanta Polski - Cezarego Kucharskiego. Zahavi najpierw wywalczył dla Polaka dość dużą podwyżkę w Bayernie, a teraz umożliwił przejście do Barcelony. Na rok przed końcem kontraktu z mistrzem Niemiec. Wielu uważa, że dokonał niemożliwego.

- Chciałbym podziękować Bayernowi - a zwłaszcza Oliverowi (Oliver Kahn - przyp. red.) i Hasanowi (Hasan Salihamidzić - przyp. red.) - za to, że wreszcie zrozumieli i uszanowali marzenia Roberta. Mateu Alemany, Hasan i ja rozmawialiśmy przez telefon non stop w piątek do północy, aby znaleźć dobre rozwiązanie dla wszystkich - ujawnił już po zakończeniu rozmów Zahavi, przed kamerami Sky Sport.

Czytaj więcej: Cezary Kucharski zaskakuje. "Tego się nie spodziewałem" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

Źródło artykułu: