Klub Milika pochwalił się nowym transferem. Luis Suarez zagra w OM

Getty Images / MAURICE VAN STEEN / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / MAURICE VAN STEEN / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Arkadiusz Milik potrzebuje dobrego sezonu. Tymczasem w ataku Olympique Marsylia pojawił się nowy konkurent dla reprezentanta Polski. To Luis Suarez, który ostatni sezon spędził w hiszpańskiej Primera Division.

Nowy szkoleniowiec Olympique Marsylia Igor Tudor zdecydował się wzmocnić siłę rażenia swojej drużyny. Tym samym Arkadiusz Milik będzie miał kolejnego zawodnika, z którym przyjdzie mu rywalizować o minuty.

"Olympique Marsylia i Granada CF osiągnęły porozumienie w sprawie transferu kolumbijskiego napastnika Luisa Suareza" - napisano w mediach społecznościowych klubu z Marsylii.

Kolumbijczyk dostał już pozwolenie na wylot do Francji, gdzie przed podpisaniem kontraktu czekają go testy medyczne.

Marsylczycy zainwestowali w Luisa Suareza 10 mln euro. 24-letni napastnik w poprzednim sezonie zaliczył osiem goli i cztery asysty w 37 występach w Primera Division.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o agencie Lewandowskiego. "Znam go osobiście, to szczwany lis"

Czy Suarez może stanowić konkurencję dla Milika? Nowy sezon będzie dla Polaka bardzo ważny, ponieważ ostatnie rozgrywki nie należały do wymarzonych. Niestety na przeszkodzie stanęły kontuzje czy brak porozumienia z trenerem Jorge Sampaolim.

Pomimo tego liczby reprezentanta Polski i tak są zupełnie niezłe. W 37 występach we wszystkich rozgrywkach, w jakich udział brał Olympique, zaliczył 20 goli i dwie asysty.

W pewnym momencie przyszłość Milika w OM stanęła pod znakiem zapytania, ale ostatecznie to jednak argentyński szkoleniowiec opuścił szeregi francuskiego klubu, a przed Milikiem nowe rozdanie pod skrzydłami Tudora.

Olympique Marsylia sezon 2022/2023 w Ligue 1 zainauguruje 7 sierpnia, kiedy to na własnym stadionie zmierzy się z Stade de Reims.

Zobacz także:
Lewandowski zepsuł to, na co pracował osiem lat? Padły zaskakujące słowa
Kolejny klub chce Zielińskiego. 25 mln euro na stole

Źródło artykułu: