Robert Lewandowski wciąż bez bramki. "Czuł się sfrustrowany"

Robert Lewandowski tournee po Stanach Zjednoczonych zakończył bez zdobytej bramki. Kataloński dziennik "Sport" sugeruje, że to się zmieni, gdy Polak zagra z "dziewiątką" na plecach.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Robert Lewandowski PAP/EPA / Jason Szenes / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony to jedno z najważniejszych wydarzeń letniego okienka. Kataloński klub zapłacił za Polaka 45 milionów euro, a kolejne 5 ma wpłynąć na konto Bayernu w postaci bonusów. "Lewy" ma poprowadzić Barcę do sukcesów w Hiszpanii, a także na arenie międzynarodowej.

Kapitan reprezentacji Polski ma już za sobą trzy mecze w barwach nowego klubu. Grał przeciwko Realowi Madryt, Juventusowi oraz New York Red Bulls. W żadnym z tych meczów Lewandowski nie wpisał się na listę strzelców.

W starciu z zespołem z Nowego Jorku "Lewy" miał kilka okazji do zdobycia bramki, ale zabrakło mu skuteczności. "Tak bardzo chciał strzelić gola, że Xavi trzymał go na boisku do 71. minuty. Pedri i Kessie zachęcali go, mówiąc, że prędzej czy później piłka wpadnie do siatki. Xavi mu gratulował, ale Lewandowski czuł się sfrustrowany, jak Luis Suarez" - relacjonuje kataloński dziennik "Sport".

ZOBACZ WIDEO: 21-latek zszokował świat. Tylko bezradnie się przyglądali

Porównanie do Luisa Suareza nie jest przypadkowe. On także był sprowadzany jako wielka gwiazda i miał stanowić o sile ofensywy, ale długo czekał na pierwszego gola. Gdy już się odblokował, był nie do zatrzymania dla obrońców rywali.

Kataloński dziennik chwali występ polskiego napastnika. Zauważono, że Lewandowski od pierwszej sekundy był aktywny, chętny do gry i szukał możliwości do oddawania strzałów. "Wszystko robił perfekcyjnie, ale nie trafił do bramki. Grał kompletnie, pomagał w zadaniach defensywnych, odbierał rywalom piłki, konstruował akcje. Przez cały czas był w idealnym miejscu" - czytamy.

Oceniająca mecz dziennikarka Maria Tikas sugeruje, że wszystko zmieni się, gdy Lewandowski zacznie grać ze swoją upragnioną "dziewiątką" na plecach.

"Aby zdobyć bramkę, trzeba tworzyć szanse. Ostatecznie Xavi ma napastnika, który sam potrafi to robić. Lewandowski nie zamierza przestać strzelać goli. To kwestia czasu. Wygląda na to, że pierwszy jego gol padnie, gdy zacznie grać z dziewiątką na plecach" - dodano. "Lewy" w Stanach grał z "dwunastką".

Czytaj także:
Jest reakcja Bayernu na słowa Lewandowskiego. Ostra odpowiedź
Piękna akcja Barcelony. Lewandowski tylko się przyglądał

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×