"Obniż wynagrodzenie, ch..." - tak do Frenkiego de Jonga krzyczeli w środę fani Barcelony (więcej TUTAJ). Napięta sytuacja na linii piłkarz-kibice ma związek z zamieszaniem wokół holenderskiego pomocnika.
44-krotny reprezentant Pomarańczowych długo nie zgadzał się na opuszczenie klubu z Camp Nou. Barca dawała mu wybór - transfer lub ławka. W końcu padło nawet hasło "przestępstwo" (więcej TUTAJ).
Jak informuje hiszpański dziennik "Sport", władze Dumy Katalonii postanowiły raz jeszcze spróbować porozumieć się z zawodnikiem. Jest jednak warunek. De Jong musiałby zgodzić się na obniżkę pensji.
"Przyszłość Frenkiego de Jonga zostanie rozstrzygnięta w ciągu najbliższych kilku godzin. Piłkarz musiałby zgodzić się na obniżkę pensji o blisko... 50 proc. Jeśli nie przystanie na to, Barca rozpatrzy oferty transferowe, które wpłynęły za zawodnika (z Chelsea i Manchesteru United)" - czytamy na stronach katalońskiej gazety.
"Sport" podkreśla, że nie przewiduje się respektowania obecnego kontraktu piłkarza, chociaż 25-letni Holender - zgodnie z prawem - mógłby zdecydować się na pozostanie w drużynie bez konieczności obniżki zarobków.
Zobacz:
Przełom w sprawie de Jonga? Kluby są bardzo blisko porozumienia
ZOBACZ WIDEO: Barcelona oszalała. "Nigdy nie widziałem czegoś takiego w stosunku do polskiego piłkarza"