Trener Legii nie obawia się koszmarów w nocy. "Dużo musi się wydarzyć"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Rywalizacja Legii Warszawa z Widzewem Łódź to coś więcej niż mecz o ligowe punkty. To długo wyczekiwany wśród kibiców klasyk. - Podoba mi się gra Widzewa. Wytworzyli sobie pewną markę - mówi trener Legii Kosta Runjaić.

Zarówno Widzew Łódź, jak i Legia Warszawa mają swoje problemy. Widzew gra dobrze, ale nie przekłada się to na zdobywane punkty. Legia natomiast punktuje zdecydowanie lepiej niż gra.

W poprzedniej kolejce stołeczny zespół co prawda wygrał z Piastem Gliwice 2:0, ale w dużej mierze przez katastrofalną postawę rywala. - Myślę, że to był solidny występ, ale jestem świadomy, że musimy kontynuować metodę małych kroczków, by się rozwijać - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

Widzew - Legia, czyli więcej niż mecz

Klasyk, derby Polski. Dla kibiców Widzewa mecz z Legią to - obok derbów Łodzi - najważniejsze wydarzenie w sezonie. Nic więc dziwnego, że zainteresowanie piątkowym spotkaniem było zdecydowanie większe niż liczba dostępnych biletów.

ZOBACZ WIDEO: Są nim zachwyceni. Oto jak Hiszpanie nazywają Lewandowskiego

- Jestem świadomy emocji, jakie wywołują mecze Widzewa z Legią. Poruszyliśmy ten temat w rozmowach z zawodnikami i oni są świadomi, czego mogą się spodziewać. Jesteśmy gotowi na klasyk zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Nie musimy zawodników dodatkowo motywować. Jestem pewien, że udźwigniemy ciężar gatunkowy tego spotkania - mówi trener Runjaić.

Po raz ostatni oba zespoły rywalizowały ze sobą w 2020 roku w Pucharze Polski. A jeśli chcemy dokopać się do meczu w lidze, to należy cofnąć się do 2013 roku, gdy Widzew przegrał z Legią 0:1 po golu strzelonym przez Tomasza Jodłowca.

- Podoba mi się gra Widzewa. Nie jest to granie na aferę i szukanie wyłącznie długich podań. Wytworzyli sobie pewną markę, dzięki której są rozpoznawalni. My jesteśmy wierni podobnej filozofii - mówi Runjaić. - Mam nadzieję, że Widzew pozostanie wierny swoim ideałom, czyli grze do przodu, kreowaniu okazji. To służy zarówno mi, jak i drużynie - dodał.

Koszmary ze względu na brak napastnika?

We wspomnianym meczu z Piastem jako klasyczna "dziewiątka" zagrał Ernest Muci. Strzelił gola, więc teoretycznie się wybronił. Nie zmienia to jednak faktu, że Legia w dalszym ciągu poszukuje napastnika. Póki co jednak niewiele się w tej kwestii zmieniło.

- Musiałoby się naprawdę dużo wydarzyć, żebym miał w nocy koszmary. Sprawa jest w toku, natomiast nie jest to prosty temat. Jestem tego świadomy. Z zasady jestem optymistycznie nastawiony do życia - przyznał szkoleniowiec Legii.

- Nie mam większych zastrzeżeń co do jakości poszczególnych zawodników. Można dyskutować o głębokości składu, ale na to nie zawsze mamy wpływ. Musimy wycisnąć maksimum z tego, co mamy do dyspozycji. Niezależenie od powrotu Blaza Kramera, nadal uważam, że pozyskanie napastnika jest kluczowe - dodał.

Trener Runjaić niejednokrotnie już wywierał presję na zarządzie klubu, ale nie przełożyło się to na konkrety. - Klub podjął decyzję o obcięciu budżetu pierwszej drużyny i podjął kurs na oszczędności. To nie ułatwia pracy dyrektorowi sportowemu, jak i trenerowi. W ekonomii czy też na giełdzie mówi się, że jeżeli kursy akcji spadają, to należy zachować spokój, a nawet je dokupić. Choć akurat ten przypadek nas nie dotyczy - mówi Runjaić.

Początek spotkania Widzew Łódź - Legia Warszawa w piątek o godz. 20.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Wszystko jasne. Raków Częstochowa poznał ostatniego rywala w eliminacjach LKE
Kacper Kozłowski znów zmienia klub?

Źródło artykułu: