Serie A: Sampdoria lepsza od Interu, szczęśliwe zwycięstwo Fiorentiny

W sobotnich meczach 6. kolejki włoskiej Serie A nie obyło się bez niespodzianek. Nowym liderem została Sampdoria Genua, która dość nieoczekiwanie okazała się lepsza od Interu Mediolan. W drugim spotkaniu ACF Fiorentina zgodnie z planem pokonała na wyjeździe Livorno Calcio.

Sampdoria Genua - Inter Mediolan 1:0 (0:0)

1:0 - Pazzini 74'

Nerazzurri zupełnie rozczarowali, ale należy mieć na uwadze, że ze względu na zbliżający się mecz w ramach Ligi Mistrzów przeciwko ekipie Rubiń Kazań w pierwszym składzie czarno-niebieskich zabrakło: Sulleya Muntariego, Wesleya Sneijdera i Cristiana Chivu.

Pierwsza odsłona chociaż była ciekawa, to zabrakło w niej bramek, a i sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. W tej części gry najlepszą sytuację do zdobycia gola miał Palombo, ale ostatecznie nie zdołał jej wykorzystać.

W pierwszym kwadransie drugiej połowy lepiej spisywali się piłkarze Interu, którzy byli groźni głównie za sprawą Mario Balotelliego, ale brakowało im skuteczności. W 71. już wydawało się, że po akcji Samuela Eto’o z Diego Milito musi paść bramka, ale ostatecznie futbolówka odbiła się od słupka.

Mówi się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było w rzeczywistości. 60 sekund po tym, jak Nerazzurri prawie zdobyli bramkę, po błędzie Santona Mannini wypatrzył Gianpaolo Pazziniego, a ten pokonał Julio Cesara.

W 84. Lucio doprowadził do wyrównania, ale sędzia nie uznał bramki, bo Brazylijczyk po strzale Ricardo Quaresmy znajdował się na spalonym. W samej końcówce próbował jeszcze Eto’o, ale ostatecznie wynik już nie uległ zmianie.

Póki co Doriani są liderem i mają na swoim koncie już piętnaście punktów. Aktualni Mistrzowie Włoch natomiast zgromadzili trzynaście oczek.

Składy:

Sampdoria: Castellazzi, Stankevicius, Lucchini, Gastaldello, Ziegler, Mannini (81' D. Franceschini), Palombo, Poli (65' Tissone), Bellucci (79' Zauri), Pazzini, Cassano.

Inter: Julio Cesar, Maicon, Lucio, Samuel, Santon, Vieira (61' Stanković), Cambiasso (74' Quaresma), J. Zanetti, Balotelli (62' Chivu), D. Milito, Eto'o.

Żółte kartki: Palombo, Lucchini, Cassano, Pazzini, Gastaldello (Sampdoria) oraz Maicon (Inter).

Sędzia: Rizzoli.

Livorno Calcio - ACF Fiorentina 0:1 (0:0)

0:1 - Jovetić (k.) 76'

W drugim starciu obyło się już bez niespodzianki, bo ACF Fiorentina co prawda szczęśliwie, ale pokonała Livorno Calcio, dzięki czemu ma w tym momencie na swoim koncie trzynaście punktów. Bordowi póki co zdobyli tylko dwa.

Viola nie grała w najsilniejszym składzie, ponieważ oszczędzała się na starcie z FC Liverpoolem, z którym w najbliższy wtorek zagra w ramach Champions League.

Od początku przeważali gospodarze i to oni byli zdecydowanie bliżej zdobycia bramki, ale świetnymi interwencjami popisywał się Sebastian Frey. Francuz wybronił uderzenia Candrevy oraz Pulzettiego.

Po zmianie stron Fioletowi grali już dużo lepiej, ale długo nie przynosiło to efektu. W 75. minucie Diniz we własnym polu karnym sfaulował Alberto Gilardino, a Jovetić zamienił rzut karny na bramkę. Kiedy w 84. czerwoną kartkę zobaczył Dario Dainelli to wydawało się, że Livorno powalczy o punkt, ale ostatecznie wynik już nie uległ zmianie.

Składy:

Livorno: De Lucia, Raimondi, Particone (66' Diniz), Knezević, Pieri, Pulzetti, Mozart (86' Galante), Moro (79' Cellerino), Candreva, C. Lucarelli, Tavano.

Fiorentina: S. Frey, De Silvestri, Dainelli, Kroldrup, Pasqual, Montolivo, Donadel (58' C. Zanetti), Jorgensen (58' Marchionni), Mutu (71' Jovetić), Vargas, Gilardino.

Żółte kartki: Tavano, Diniz (Livorno) oraz Dainelli, Donadel, Mutu (Fiorentina).

Czerwona kartka: Dainelli 84' (Fiorentina).

Sędzia: Damato.

Źródło artykułu: