Marcelo celem klubu Polaka. Kluczowy transfer wisi w powietrzu

Getty Images / Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Marcelo
Getty Images / Oscar J. Barroso/Europa Press / Na zdjęciu: Marcelo

Ściągnięcie Marcelo do Francji może stać się kluczowym wzmocnieniem klubu Marcina Bułki. Wątpliwości co do finalizacji tego ruchu, mogą budzić jednak wymagania finansowe byłej gwiazdy Realu Madryt.

W tym artykule dowiesz się o:

OGC Nice bardzo intensywnie działa podczas aktualnie otwartego okienka transferowego. Do szeregów "Les Aiglons" dołączył już chociażby Kasper Schmeichel, ale i także Aaron Ramsey czy polski golkiper Marcin Bułka. A to niejedyni piłkarze, którzy wzmocnili ostatnio francuski klub.

Jednak mimo wielu nabytków, ekipa z Nicei cały czas jest zmuszona szukać lewego obrońcy i jak się okazuje, znalazła go. Według "Foot Mercato", ich celem został Marcelo. Brazylijczyk aktualnie jest bez klubu, po tym jak zakończył swoją przygodę z Realem Madryt. W związku z tym, we Francji mógłby się zameldować za darmo.

Przyszłość bocznego obrońcy cały czas jest niejasna, a przeróżnych doniesień nie brakuje. Na przykład według "Marki", Brazylijczyk jest bliski podjęcia decyzji o zakończeniu kariery piłkarskiej już teraz. W wieku 34 lat jego oczekiwania finansowe mają być zbyt wysokie, aby któryś klub je spełnił.

Jednak brazylijski defensor to nie pierwszy wybór Nice. Wcześniej piąta drużyna minionego sezonu Ligue 1 starała się o Pervisa Estupinana. Ale 24-latek dołączył do Brighton. Brany pod uwagę był także Fabiano Parisi, lecz jego ściągnięcie również nie doszło do skutku.

Marcelo w minionym sezonie La Ligi wystąpił w 12 spotkaniach. Podczas nich zanotował dwie asysty. O wiele skromniej wyglądają jego statystyki w Lidze Mistrzów, na boiskach której spędził ponad 90 minut w ramach trzech rozegranych meczów. Nie odnotował przy tym ani jednej asysty.

Wszystko jasne. Wiadomo, gdzie zagra Raków w przypadku awansu
Kontrowersja w meczu Rakowa! Mateusz Borek nie gryzł się w język

ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego

Komentarze (0)