Nieuzasadniona inwazja Rosji na Ukrainę trwa już blisko pół roku (od 24 lutego). W Ukrainie nadal jest niespokojnie. Ukraińscy żołnierze skupiają się na obronie swojej ojczyzny.
Każdego dnia giną dziesiątki osób, w tym ludność cywilna. Darijo Srna opisał - w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" - jak wygląda obecnie sytuacja w kraju.
- My nie chcemy żyć, tak jak oni, my wybraliśmy inne życie. Oni wybrali życie w zamkniętym pudełku, więc życzę powodzenia, bo my tak nie chcemy. Niech wracają do swojego kraju, a nie zabierają nam dom oraz naszą historię - powiedział Chorwat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: komentator oszalał. Co za gol!
Dla niego Ukraina jest drugim domem. Teraz pełni funkcję dyrektora sportowego w Szachtarze Donieck, który już niedługo rozpocznie zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów (mecze domowe na stadionie Legii przy Łazienkowskiej 3).
- To niemożliwe, jak można krzywdzić ludzi, a przede wszystkim dzieci. Jednak żadna wojna nie trwa wiecznie. Pewnego dnia wszystko się skończy. Ludzie przestaną umierać, wrócą do swoich domów, a dzieci normalnie pójdą do szkół. Oby stało się to jak najszybciej - przyznał Srna, który wierzy, że wojna szybko się zakończy.
- Nie można sobie wyobrazić, jakie emocje i uczucia są w człowieku, kiedy nagle kończy się wojna. Wstanie rano, nie będzie słyszał syren, widział rakiet, a samoloty znowu zaczną latać z Kijowa, to będzie znaczyło, że wszystko jest w porządku - skomentował.
Czytaj także:
Maszyna ruszyła! Tak Lewandowski strzelił drugiego gola
Zobacz klasyfikację strzelców La Liga po show Lewandowskiego