To dwie ostatnie nadzieje Polski na europejskie puchary. Mistrz i wicemistrz Polski po pierwszych meczach ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy są w dobrym położeniu.
Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Football 1991 Dudelange 2:0, z kolei Raków Częstochowa okazał się lepszy od Slavii Praga (2:1).
Rewanż zdecydowanie trudniejszy będzie właśnie dla częstochowian, których jednak bardzo mocno komplementuje Jan Tomaszewski.
- Jedyny poukładany klub w Polsce, który ma doprowadzoną do maksimum grę na zero z tyłu i tak trzeba trzymać - zauważył w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata
Dodał też, że "o przód" nie ma się co martwić, bo tam gra Ivi Lopez. Czy to wystarczy na wyeliminowanie czeskiego rywala? - Slavia ma więcej atutów, nie oszukujmy się, a Raków ma dużo mniejsze doświadczenie w europejskich pucharach. Życzę im, żeby wygrali, bo to da im duży zastrzyk finansowy - uważa.
Lech z kolei nie zachwyca, ale nie ulega też wątpliwości, że brak awansu mistrzów Polski do fazy grupowej LKE w takich okolicznościach i z takim rywalem będzie kompromitacją. - Dostali prezent od UEFA, że mają takich słabych rywali - mówi wprost Tomaszewski.
- Skazani są na awans, muszą ten dwumecz wygrać, ale musi nastąpić też "pranie mózgu" w tej drużynie, bo w ligowej rywalizacji nie mają żadnych szans - dodał.
Tomaszewski wskazuje, co jest największym problemem aktualnych mistrzów Polski. W jego opinii Lech ma zawodników, ale nie ma drużyny. I tutaj jest klucz do poprawy gry i wyników.
Rewanżowe mecze Lecha i Rakowa w LKE odbędą się w czwartek 25 sierpnia.
Zobacz także:
Ekspert o transferze Carlitosa. "To świadczy o wyjątkowej desperacji"
Michniewicz szykuje sensacyjne powołanie